Partia prezydenta Tadżykistanu Emomalego Rachmona odniosła przygniatające zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, w których zdobyła 70,6 proc. głosów, i może liczyć na 54 z 63 miejsc w Zgromadzeniu Reprezentantów - niższej izbie parlamentu.
Te oficjalne wyniki wyborów, które odbyły się 28 lutego, przedstawiła w piątek Centralna Komisja Wyborcza.
Daleko w tyle za rządzącą Ludowo-Demokratyczną Partią uplasowały się Partia Islamskiego Odrodzenia Tadżykistanu (PIOT) i Komunistyczna Partia Tadżykistanu (KPT), które zdobyły odpowiednio 8,2 proc. i 7 proc. głosów. Pięcioprocentowy próg wyborczy przekroczyły jeszcze dwie inne partie.
Tadżycka opozycja nie uznała wyników wyborów i ma zamiar zaskarżyć je w sądzie.
Zachodni obserwatorzy orzekli, że wybory w Tadżykistanie "nie spełniły standardów demokratycznych". Dotychczas żadne wybory w niepodległym Tadżykistanie nie zostały uznane za wolne i uczciwe przez zachodnich obserwatorów.
Według danych Centralnej Komisji Wyborczej w głosowaniu wzięło udział 90,3 proc. wyborców z niemal 4,5 mln uprawnionych do głosowania.
Międzynarodowe znaczenie Tadżykistanu wzrosło wraz z operacją antyterrorystyczną w Afganistanie po 11 września 2001 roku. Duszanbe przyłączyło się do antyterrorystycznej koalicji i udostępniło swe lotniska wojskom państw zachodnich biorącym w niej udział. Tadżykistan jest jednocześnie główną drogą przemytu narkotyków z Afganistanu do Europy.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.