Dwie młode osoby zginęły, a 17 zostało rannych w wypadku, do którego doszło 17 kwietnia w Słowinku w powiecie sławieńskim. Na miejscu pomoc nieśli także księża z pobliskich parafii.
Okoliczności wypadku są ciągle badane. Ranni, w tym sześć osób z poważnymi obrażeniami, zostali przewiezieni do szpitali w Sławnie, Koszalinie, Słupsku i Szczecinie.
Wiadomo, że autobusem, który zderzył się z ciężarówką podróżowało kilkanaścioro uczniów Zespołu Szkół Morskich w Darłowie. Niestety, dwie ofiary śmiertelne to właśnie młodzi ludzie z tej placówki. Potwierdza to w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" Magdalena Miszke, dyrektor szkoły, która była na miejsce tragedii.
- Na razie jesteśmy wszyscy w takim stanie, że nie potrafimy się do końca pozbierać. Musimy zaplanować, jak zaopiekować się ich rodzinami, a także zapewnić wsparcie psychologiczne dla pozostałych uczniów. Śmierć młodych ludzi jest trudna do zniesienia. Jeden z uczniów, który zginął, za chwilę miał pisać maturę i kończyć szkołę - mówi dyrektor.
W środę 18 kwietnia w darłowskiej szkole odbędzie się specjalna rada pedagogiczna.
Na miejsce tragedii natychmiast przybyli księża Grzegorz Ciszek z Malechowa i Bogdan Podbielski ze Słowina.
- Niestety, okazało się, że dwoje młodych ludzi poniosło śmierć. Nie mając jednak pewności, czy tak jest w momencie, kiedy przybyłem, udzieliłem im sakramentu namaszczenia chorych i rozgrzeszyłem ich - mówi ks. Bogdan Podbielski.
Kapłan przez kilka godzin pozostawał do dyspozycji poszkodowanych oraz niosących pomoc. Rozmawiał także z rodzicem jednej z ofiar.
- Trudno w takim momencie coś powiedzieć. Po prostu tam byłem - mówi.
O tragicznym zdarzeniu w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" mówi też o. Damian Basarab, franciszkanin, katecheta w Zespole Szkół Morskich, który uczył także dwoje uczniów, którzy zginęli.
- Pierwsza rzecz, która przychodzi na myśl, to bezradność. Na szczęście, z punktu widzenia Ewangelii, jest jeszcze nadzieja. Dążymy przecież wszyscy do wieczności. Choć w takim momencie oczywiście zadajemy pytania, na które niełatwo odpowiedzieć, może nawet krzycząc na Pana Boga - mówi duchowny.
Franciszkanin prosi wszystkich o modlitwę za zmarłych, ich rodziny, a także za pozostałych uczniów z darłowskiej szkoły.
- Od razu zadzwoniłem też do bp. Edwarda Dajczaka i poinformowałem go o wypadku. Biskup jest poruszony i zapewnia o swojej modlitwie - dodaje o. Basarab.
Wiadomo, że obaj kierowcy byli trzeźwi. W akcji ratunkowej brało udział 16 zastępów straży pożarnej, a także śmigłowiec pogotowia lotniczego.
Będziemy informowali o planach związanych z pogrzebem uczniów, którzy zginęli w wypadku.
Przeczytaj także:
Wypadek autobusu z uczniami. Są zabici
Caritas gotowa pomóc ofiarom wypadku
Bp Edward Dajczak o wypadku w Słowinku
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.