Śledczy badają, czy sprawcy dramatu Polki w Republice Południowej Afryki mieli wspólników w kraju - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".
50 godzin dramatu przeżyła Polka uprowadzona w RPA i uwolniona z rąk porywaczy dzięki zaangażowaniu polskich policjantów. Dziś jest bezpieczna, ale to nie kończy sprawy. Śledczy mają poszlaki wskazujące na to, że Polka mogła paść ofiarą zaplanowanej intrygi szajki oszustów - czytamy w "Rzeczpospolitej".
"Chociaż doszło do uwolnienia pokrzywdzonej, to wciąż trwają czynności w celu ustalenia szczegółowych okoliczności tego przestępstwa" - mówi "Rzeczpospolitej" naczelnik śląskiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach Tomasz Tadla. Pytany o konkrety prokurator Tadla odmawia informacji.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.