Wiosną tego roku śląscy leśnicy po raz pierwszy zasadzą w lesie sadzonki drzew, wyposażone w grzybnię maślaków. Dotychczas do wzmacniania odporności drzew używano głównie niejadalnych gatunków grzybów. Jeżeli eksperyment się powiedzie, "sadzonki z maślakiem" trafią do masowej produkcji.
"Grzybowe" sadzonki nie są wiele droższe od tradycyjnych, produkowanych w szkółkach kontenerowych. Koszty mikoryzacji jednej sadzonki to ok. 10-12 groszy, czyli jedna czwarta kosztów wyprodukowania sadzonki. O ile droższe będzie szczepienie sadzonek grzybami jadalnymi, trudno na razie powiedzieć. Zależy to przede wszystkim od rozmiaru przyszłej produkcji.
Leśnicy i współpracujący z nimi naukowcy od lat chwalą efekty mikoryzacji. Takie sadzonki sprawdzają się przede wszystkim na gruntach położonych w zasięgu emisji przemysłowych, rekultywowanych po działalności wydobywczej, w pasach wzdłuż nowobudowanych dróg oraz na zalesianych gruntach porolnych. Sadzonki są bardziej odporne na choroby i skażenie środowiska. Absorbują dwa razy więcej azotu i potasu oraz trzy razy więcej fosforu, niż drzewa pozbawione środowiska grzybów. To właśnie grzyby w dużej części kształtują odporność drzew na choroby.
"Badania dowiodły, że pozytywny efekt mikoryzacji, zarówno przyrodniczy jak i ekonomiczny, widoczny jest także po wysadzeniu sadzonek w normalnym, niezdegradowanym środowisku leśnym. Dotyczy to szczególnie sadzonek dęba szypułkowego" - powiedział Pabian.
Dyrektor katowickiej dyrekcji regionalnej Lasów Państwowych, Kazimierz Szabla, tłumaczy, że grzyby należą do tych organizmów, bez których drzewa nie mogłyby rosnąć. "Najkrócej mówiąc, grzyby karmią drzewa, w zamian za to dostając produkty fotosyntezy, czyli cukry, których same nie są w stanie asymilować" - powiedział dyrektor.
Leśnicy tłumaczą, że zjawisko zamierania lasów wiązało się w dużej części właśnie ze spowodowanym przez przemysł zniszczeniem życia biologicznego w glebach, co poskutkowało "głodem" drzew. "One umierały z głodu. To tak, jakby człowieka posadzić za zastawionym stołem i zakleić mu usta" - mówi dyr. Szabla, tłumacząc, dlaczego sadząc nowe drzewa leśnicy dbają także o to, by w ich środowisku - dzięki biotechnologiom - znalazły się grzyby.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.