Młodzi z różnych zakątków świata: USA, Pakistanu, Hong Kongu, Polski, Irlandii, Anglii i innych, wspólnie podjęli się zadania opracowania komentarzy z oficjalnej grupy na Facebooku tak, aby powstał tekst uzupełniający.
Częśc I. Liturgia
Jako młodzi ludzie tęsknimy za sacrum w świecie, który oferuje nam profanum; tęsknimy za tym co jest głębokie, w świecie, który oferuje nam to co banalne, tęsknimy za pokojem i mądrością, w świecie, który oferuje nam szaleństwo. Tęsknimy również za wspólnotami katolickimi, których liturgia odzwierciedla to, w co wierzymy: że w Najświętszym Sakramencie Jezus Chrystus jest dla nas prawdziwie obecny. Tęsknimy za szacunkiem w i wobec Liturgii w hołdzie dla Pana Świata, który zstąpił do nas w Eucharystii, aby stać się pokarmem dla naszych dusz oraz dla nawrócenia świata. Dla nas Liturgia to nie tylko oddawanie czci, zbiór reguł i nakazów. To jest nasz sposób życia. Jak naucza nas Sobór Watykański II: „Liturgia jest szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, i jednocześnie jest źródłem, z którego wypływa cała jego moc” (KL 10). Przez ten sakrament, dzieło naszego zbawienia jest wypełnione. Doceniamy i wierzymy w słuszność postanowień Soboru Watykańskiego II i pragniemy ich pełnej realizacji podczas celebrowania liturgii.
Głęboko duchowa liturgia, pełna mądrości i spokoju jest kluczowa dla nowoczesnego świata. Postmodernistyczna kultura, w której żyjemy, kultura relatywizmu i apateizmu (całkowitej duchowej obojętności), czyni trudnym kontakt z tym co święte i pozostanie w prawdziwym kontakcie z Bogiem. Niestety to co widzimy dookoła nas w Kościele jest nie mniej niepokojące. Dużo księży zagubiło swoją fascynację liturgią. Mszę Świętą postrzegają raczej jako obowiązek, nakaz, który muszą wypełnić, niż radosną służbę jedynemu prawdziwemu Bogu. Z drugiej strony, inni księża błędnie wdrażają swoje własne innowacje do liturgii, które skutkują tym, że zamiast Mszy Świętej wygląda to jak spotkanie towarzyskie lub rozrywka skupiona na ludziach, a nie na Bogu. Poza szczególnymi zaszczytnymi wyjątkami życie liturgiczne naszych kościołów i parafii jest dalekie od ideału – albo z powodu monotonii, albo z braku liturgicznej czci. Ten stan jest śmiertelnym zagrożeniem dla Katolickiego laikatu. Jeżeli „Źródło i Szczyt” nie funkcjonuje prawidłowo, wszystkie pozostałe aspekty życia duchowego są tym również dotknięte.
Celebracja Mszy Świętej jest zarówno najpotężniejszym środkiem uświęcenia, jak i najmocniejszym narzędziem katechizującym jakie posiadamy. Jest najbardziej rozpoznawalnym znakiem wiary. Dla wielu ludzi uczestnictwo we Mszy Świętej jest jedynym wyznacznikiem katolicyzmu. Niedzielna Eucharystia jest najbardziej konsekwentnym i stałym, i czasem jedynym kontaktem Kościoła z wiernymi. Kościół ma bardzo duży wpływ na wielu młodych ludzi poprzez Mszę i przygotowanie do sakramentów, szczególnie pierwszej Komunii Świętej. Wartość Eucharystii jako narzędzia katechizującego jest z tego powodu nie do przecenienia – jak lepiej nauczać ludzi w co Katolicy wierzą na temat Eucharystii i jej udziału w naszym zbawieniu niż poprzez pokazanie im tego? Ważne, by upewnić się, że celebracja Mszy Świętej jest odbiciem naszej wiary. Co więcej, Msza Święta, gdy sprawowana godnie i z szacunkiem, stanowi rzeczywisty sposób nawracania i ewangelizacji. Wielu wiernych odłączyło się od Kościoła, ponieważ nie widzieli żadnej wartości w liturgii. I odwrotnie – wiele osób wybiera wiarę, ponieważ są poruszeni przez duchowość, mądrość i piękno przedstawione im w liturgii.
Nasze doświadczenie liturgii
Wielu młodych boleśnie odczuwa, że coraz trudniej karmić się Mszą. Wielu z nas czuje się zranionych przez sposób w jaki starożytna symbolika liturgii, która w pełni odzwierciedla wiarę wspólnoty, do której należymy, została odrzucona na rzecz niezrozumiałej i często stosunkowo nowej symboliki. Wielu z nas dorastało w parafiach, które pozostawiły za sobą bogactwo naszego dziedzictwa i zastąpiły je niepełnowartościowymi zamiennikami. Wiele naszych parafii wielokrotnie nas rozczarowało swoim podejściem do liturgii, z tego powodu czyniąc ją mniej pobożną, odzierając ją z okazałości. Wielu z nas doświadczyło liturgii, które ledwie przypominały bogactwo katolickiej tradycji liturgicznej, która była przekazywana przez wieki i wypracowywana przez liczne dokumenty.
Zamiana tradycyjnej muzyki sakralnej na współczesną świecką muzykę jest przykładem sprowadzania sacrum do banału. Dla nas duża część współczesnej muzyki wykorzystywanej podczas Mszy nie ma swojego miejsca w tradycji Kościoła i nie powinna być wykorzystywana podczas Mszy. Ten typ muzyki został stworzony, by wywołać silne emocje. Współczesna muzyka wykorzystywana we Mszy ma często wywoływać euforię (szczególnie tzw. muzyka wielbieniowa) zamiast kreować atmosferę pełnego miłości pokoju i uspokojenia właściwą liturgii. Gorzej nawet, godność Mszy bywa nadszarpywana przez przemianę jej w świeckie wydarzenie muzyczne lub nawet działanie na wzór protestancki, gdzie odciąga się uwagę od Ofiary Chrystusa na ołtarzu.
Ale nasza troska nie dotyczy tylko nieadekwatności muzyki sakralnej. Dorastaliśmy w kulturze kościelnej, która zeświecczyła strefę sacrum. Widzieliśmy wiele różnych nadużyć w naszych doświadczeniach w wielu państwach i parafiach. Młodzież wyciąga z tego wniosek, że takie wydarzenia stają się normalną częścią katolickiego uwielbienia. Podczas gdy wychodzi się z założenia, że młodzi są tymi, którzy odnoszą z tego korzyści, ogólny rezultat jest wręcz przeciwny. Nadużycia ranią, ponieważ pragniemy, aby świat doszedł do prawdziwego poznania Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie na ołtarzu.
Banalizowanie liturgii i nadużycia we Mszy powodują złudzenie, że nic świętego nie miało miejsca. Jest to wniosek przeciwny do tego, co głosi Kościół. Ustanawia się opozycję modlitwy i wiary. Uzasadnieniem tego ma być to, że jest to „docieranie do młodzieży z rzeczami, które są dla niej znajome” i że te rzeczy są tym, czego chcą młodzi ludzie. Ale zarówno nie chcemy, jak i nie sądzimy, że nadużycia mogą być metodą współczesnej ewangelizacji w celu pełnego uczestnictwa w Liturgii. Wiara, że porządek modlitwy potrzebuje być bardziej podobnym do zmieniających się norm i praktyk świata jest błędem, tak jak wiara, że doktryny wiary powinny przystosowywać się podobnie. Kościół jest zobowiązany by być nie z tego świata, tak jak Chrystus nie był z tego świata, ale został posłany do wszystkich jako obietnica czegoś większego niż to, co świat może zaoferować. My – młodzi katolicy – mamy silne poczucie misji. Słyszymy wezwanie, aby zmieniać świat, a nie się do niego przystosowywać i pragniemy odpowiedzieć na to wezwanie. Wierzymy, że Kościół, szczególnie w swojej liturgii, powinien stać w opozycji do wartości świata i w zgodności z chwalebnymi wartościami nieba. Z tego powodu prosimy o to, żeby przekształcić liturgię tak, aby wyprzeć lekceważące nieposłuszeństwo świata gestami miłości pełnej szacunku i posłuszeństwa.
Nie jesteśmy ślepi na dobre intencje, które stoją za zmianami wprowadzonymi do liturgii. Wielu odpowiedzialnych za te zmiany prawdziwie zamierzało uczynić je narzędziem odzyskania młodzieży dla Kościoła. Lecz, pomimo dobrych intencji, te metody po prostu nie przyniosły pożądanego rezultatu. Tak wielu młodych katolików odeszło i nadal odchodzi, ponieważ nie byli i nie są karmieni duchowo w odpowiedni sposób. Młodzi poszukują piękna oraz modlitewnego spokoju, których współczesny świat nie może im zaoferować. Podczas gdy Kościół powinien być ich azylem, nie jest zdolny do pozostania nieugiętym i stał się tak samo głośny jak świat. Możemy to dostrzec dzięki ogromnym liczbom młodzieży, którą Kościół traci każdego roku wbrew jego trwającym wysiłkom by ich zachować poprzez „dostosowywanie” liturgii. Tak wielu przeszło przez lekcje i przyjęło wszystkie sakramenty tylko po to, by w szkołach ponadgimnazjalnych i na studiach stać się ofiarami pragnień cielesnych lub współczesnej pogardy dla religii. Pragniemy pięknej tradycji Kościoła nie dla nostalgii za utraconym pięknem, ale dlatego, że uznajemy zarówno jej nieodłączną wartość jak i potęgę w roli narzędzia katechizacji i ewangelizacji. Posiadamy nieopisane skarby, pozornie utracone na tak długi czas i głęboko pragniemy podzielić się nimi ze światem, a zwłaszcza z młodzieżą, która została utracona przez Kościół.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.