Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek potępili w poniedziałek zamachy terrorystyczne w moskiewskim metrze.
"W imieniu NATO zdecydowanie potępiam dzisiejsze zamachy terrorystyczne w Moskwie. Nie ma usprawiedliwienia dla tego typu zamachów na niewinnych obywatelach. Składam kondolencje rodzinom ofiar i życzę szybkiego powrotu do zdrowia rannym" - napisał Rasmussen.
"NATO jest zobowiązane do współpracy z Rosją w walce z międzynarodowym terroryzmem" - dodał sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Jerzy Buzek "zdecydowanie potępił to, co stało się (w Moskwie)". "Terroryzm i rozmyślne ataki na cywilów nigdy nie powinny być usprawiedliwione. Nigdy nie można udowodnić, że ma się rację, jeśli zabija się niewinnych, ciężko pracujących ludzi, którzy wcześnie rano łapią metro i jadą do pracy" - oświadczył.
Buzek dodał, że Parlament Europejski oferuje rosyjskim władzom pełne wsparcie w śledztwie.
"Z całą stanowczością" potępiła "barbarzyńskie" ataki w Moskwie potępiła Francja.
Szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner zapewnił o "solidarności Francji z Rosją w tak tragicznej chwili". Wyraził nadzieję, że "organizatorzy tych barbarzyńskich czynów zostaną zatrzymani i odpowiedzą przed wymiarem sprawiedliwości".
Kondolencje Rosji złożyli również łotewski prezydent Valdis Zatlers i premier Litwy Andrius Kubilius.
Co najmniej 35 osób zginęło, a ok. 40 zostało rannych w poniedziałek rano w wyniku dwóch eksplozji w metrze w Moskwie. Były to prawdopodobnie zamachy bombowe, a ładunki wybuchowe zdetonowały terrorystki-samobójczynie. Dotąd nikt nie wziął odpowiedzialności za zamach.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.