Osoby, które wsparły finansowo Kościół, mogą mieć problemy z fiskusem - pisze Dziennik Gazeta Prawna. Jak wyjaśnia Łukasz Zalewski, urzędnicy i sądy wymagają udokumentowania takiego wsparcia.
Trzeba mieć potwierdzenie, że do instytucji kościelnej (np. parafii) wpłynęły pieniądze, oraz przedstawić sprawozdanie, z którego będzie wynikało, że pieniądze trafiły na działalność charytatywno-opiekuńczą Kościoła. "Sądy dodatkowo wymagają, aby w sprawozdaniu określić, na co poszły pieniądze i kto je dostał. Jeśli tych wszystkich warunków podatnik nie spełni, to nie będzie mógł skorzystać z tzw. ulgi kościelnej, czyli darowizny nie będzie mógł odliczyć od dochodu. W efekcie nie dość, że podatnik przekazał pieniądze na kościół, będzie musiał jeszcze zapłacić podatek" - czytamy.
Zalewski podkreśla, że wymogi określane przez sądy są jednak nieżyciowe. Określenie w sprawozdaniu instytucji kościelnej osób obdarowanych jest czasem niemożliwe. – Przykładowo przy udzielaniu pomocy ofiarom trzęsienia ziemi na Haiti trudno wyobrazić sobie spisywanie danych z dokumentów tożsamości poszkodowanych osób – uważa Tomasz Wilk.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.