Wczoraj wieczorem papież złożył niespodziewaną wizytę chorej staruszce mieszkającej w dzielnicy Salario, w północnej części Rzymu.
Osoba ta, która jest znajomą papieża Franciszka, ze względu na swoją chorobę nie może się poruszać, dlatego kilkakrotnie prosiła, aby ją odwiedził. Wizyta trwała około godziny. Po niej papież zszedł do samochodu, gdzie czekała na niego mała grupka ludzi zaskoczonych widokiem tak niecodziennego gościa. Franciszek zatrzymał się na chwilę, aby przywitać się z każdym z nich, porozmawiać, a potem udzielił im błogosławieństwa.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.