Troje Palestyńczyków - w tym kobieta i jej córka - zginęło w środę w wyniku ataków izraelskiego lotnictwa na Strefę Gazy - poinformowały w czwartek nad ranem źródła palestyńskie.
Według palestyńskiego ministerstwa zdrowia podczas nalotów na Strefę Gazy zginęły trzy osoby: ciężarna kobieta i jej 18-miesięczna córka oraz bojownik Hamasu, radykalnej organizacji, która kontroluje palestyńską enklawę. Kolejnych osiem osób zostało rannych.
Izraelska armia poinformowała, że przeprowadziła ataki lotnicze na 12 obiektów Hamasu w Strefie Gazy. Podkreśliła, że naloty były odpowiedzią na ostrzał rakietowy terytorium Izraela z palestyńskiej enklawy.
Według izraelskiej armii ze Strefy Gazy odpalono w środę w kierunku Izraela około 70 rakiet. Większość spadła na tereny niezamieszkane, 11 pocisków przychwycił izraelski system obrony antyrakietowej Żelazna Kopuła.
Jeden z palestyńskich pocisków spadł na dom. Lekko ranne zostały trzy osoby.
W marcu br. w Strefie Gazy rozpoczęły się protesty w ramach "Wielkiego Marszu Powrotu". Nazwa nawiązuje do żądania Palestyńczyków umożliwienia im powrotu do ich domów znajdujących się na terytorium Izraela, które opuścili lub z których zostali wygnani w 1948 roku. W protestach zginęło już blisko 160 Palestyńczyków, zastrzelonych przez izraelskie siły bezpieczeństwa.
Między Izraelem a kontrolującym Strefę Gazy Hamasem od 2008 roku doszło do trzech wojen; od konfliktu zbrojnego w 2014 roku obowiązuje kruche zawieszenie broni.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.