Rodzice nie są w stanie kontrolować dostępu swych dzieci do treści medialnych. Istniejące już systemy ochrony nieletnich są nieskuteczne albo zbyt trudne w obsłudze – wynika z raportu przygotowanego na zlecenie amerykańskiego episkopatu.
Dokument podkreśla, że w aktualnej sytuacji rodzice nie mogą realizować rodzicielskich praw i obowiązków. O wychowaniu ich dzieci w dużej mierze decyduje za nich przemysł medialny. 80 proc. Amerykanów oczekuje jaśniejszych systemów kontroli od strony samych producentów. Niemal 60 proc. badanych domaga się również większego zaangażowania państwa w ochronę nieletnich. W raporcie podkreślono, że na dzisiejszym etapie rozwoju mediów elektronicznych skuteczna i łatwa w obsłudze kontrola rodzicielska telewizji czy internetu nie powinna stanowić już problemu.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.