Zmierzenie się z problemem wykorzystywania seksualnego dzieci wymaga determinacji wszystkich, którzy mają wpływ na jakikolwiek jego etap. Nie ochronimy dzieci, jeśli wszyscy nie wykonamy swojego zadania.
Październik w tym roku jest bogaty w kościelne wydarzenia. Najważniejszym jest synod o młodych, który od kilku dni trwa w Watykanie. Nie można jednak pominąć tego, co dzieje się wokół, bardzo intensywnie także w Kościele w Polsce, czyli tematu czynów pedofilnych wśród duchownych, a ostatnie tygodnie przyniosły tu kilka ważnych wydarzeń.
1. Po zakończonym Zgromadzeniu Plenarnym KEP w Płocku nie pojawił się niestety oczekiwany list pasterski, zapowiedziano jego pojawienie się do końca listopada. Wydaje się, że w trakcie spotkania nie udało się uzgodnić jego treści. Poinformowano jednak, że biskupi podjęli decyzję o zbieraniu danych o przypadkach czynów pedofilnych osób duchownych z całej Polski. W komunikacie po spotkaniu nie pojawiła się wprawdzie informacja na temat upublicznienia zebranych danych, ale słyszałam co najmniej dwie twarde wypowiedzi biskupów (prymas Polski, abp. Skworc), że taki raport powstanie. W komunikacie pojawiło się także potwierdzenie podjętej już w sierpniu decyzji o realizacji w diecezjach programów profilaktycznych, co jest bardzo ważną i pilną inicjatywą.
2. Jeszcze przed spotkaniem biskupów dwóch ordynariuszy: bp Libera i bp Guzdek ujawniło dane na temat czynów pedofilnych w podległych im diecezjach, w okresie ich posługi. Po spotkaniu taką informację podali: bp Kamiński i ostatnio bp Andrzej Czaja, który napisał w tej sprawie list pasterski do swoich wiernych. Powoli dowiadujemy się zatem faktów. Padają słowa “przepraszamy”, wypowiadane są także wyraźne zachęty do ujawniania przypadków wykorzystania.
Kwestia zgłaszania przestępstw wobec dzieci to bardzo ważny punkt. Osoby zarzucające Kościołowi tuszowanie przypadków wykorzystywania dzieci mówią także, że w Polsce na ogół na jednego księdza-sprawcę przypada jedna ofiara, tymczasem na zachodzie jest ich więcej. Ludzie boją się mówić – alarmują. Trzeba powiedzieć: alarmują słusznie. Wprawdzie w amerykańskich badaniach John Jay College wobec 56% księży wysunięto tylko jedno oskarżenie, jednak z badań St.Luke Institute wynika, że sprawców, którzy wykorzystali tylko jedną ofiarę jest niewiele. Jeśli jest jedno zgłoszenie, ofiar może być więcej - mówił podczas szkolenia w Polsce ks. Stephen J. Rossetti. Także z tego powodu tak ważna jest natychmiastowa reakcja i dlatego tak ważne jest zgłoszenie.
3. Po liście do wiernych bp. Czai pojawiła się w mediach wypowiedź rzecznika kurii diecezji opolskiej, który stwierdził, że biskup chciał, "aby to był list ogólnopolski, ale widać, że to jeszcze troszkę potrwa. Dlatego zdecydował się swoich diecezjan poprosić o tę modlitwę, a zarazem przekazać im tę trudną prawdę”. Ucieszyłoby mnie, gdyby zapowiadany na listopad /grudzień list ogólnopolski faktycznie miał podobną formę (przepraszamy – prosimy o zgłaszanie), a nie zapewniał po raz kolejny, że Kościół w Polsce wiele zrobił, tzn. cztery lata temu stworzył Wytyczne. To z pewnością był ważny krok. Ale dziś nie wystarczy.
4. Ważne wydarzenie miało związek z wejściem na ekrany filmu “Kler”. Jeden z aktorów wspomniał o przypadku swojego kolegi, wykorzystanego przez księdza ćwierć wieku wcześniej. Reakcja diecezji opolskiej była modelowa: podjęto wysiłek odnalezienia ofiary i wszczęto postępowanie wobec sprawcy. Prawo świeckie, nawet jeśli czyn dotyczył dziecka poniżej 15 r.ż., po takim czasie jest bezradne: okres przedawnienia to 12 lat od ukończenia przez ofiarę 18 r.ż. W Kościele okres przedawnienia wynosi 20 lat, ale – co ważne – może zostać dla konkretnego przypadku zniesiony. Warto zatem zgłaszać także sprawy dawne.
5. Trzeba także zauważyć komunikat Stolicy Apostolskiej w sprawie abp. Theodora McCarricka. Napisano w nim m.in., że “Stolica Apostolska jest świadoma, że na podstawie analizy faktów i okoliczności może się okazać, iż podjęto decyzje, które nie byłyby zgodne ze współczesnym podejściem do takich kwestii.” Komunikat przypomina tu słowa papieża Franciszka: „Będziemy podążać drogą prawdy, niezależnie od tego, gdzie nas to może prowadzić.” To ważna wskazówka także dla Polski: jeśli istnieją sprawy, które nie zostały w przeszłości rozwiązane w sposób zgodny z dzisiejszymi standardami należy do nich wrócić i o ile to możliwe naprawić zło, które się stało. Wtedy, gdy wydaje się, że nikt o tym nie wie, i wtedy, gdy zabrakło przede wszystkim spotkania i słowa "przepraszam". Nie chodzi o nasz wizerunek, chodzi o dobro ofiar i przywrócenie sprawiedliwości.
Zmierzenie się z problemem wykorzystywania seksualnego dzieci wymaga determinacji wszystkich, którzy mają wpływ na jakikolwiek jego etap: począwszy od tych, których zadaniem jest uwierzyć dziecku i zgłosić fakt odpowiednim osobom (przypomnę: nie tylko do instytucji kościelnych, także na policję), po tych, którzy muszą sprawę pilnie i sprawiedliwie rozwiązać. Nie ochronimy dzieci, jeśli wszyscy nie wykonamy swojego zadania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.