Obecność 2,5-metrowego krzyża w państwowym rezerwacie nie narusza konstytucji – zdecydował Sąd Najwyższy. Sprawa krzyża stojącego w rezerwacie Mojave w Kalifornii od ponad dziesięciu lat budziła w USA ogromne kontrowersje - podaje „Rzeczpospolita”.
Podzieliła też samych sędziów: ogłoszone w środę orzeczenie poparło pięciu, a przeciwko głosowało czterech. Sąd uznał, że w konstytucji nie ma zapisu, który nakazywałby władzom państwowym „wyplenienie wszelkich symboli religijnych z przestrzeni publicznej”.
– Nie jest to koniec bitwy, bo sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia przez sąd niższej instancji, ale przekaz jest jasny. Krzyż powinien zostać w miejscu, w którym stoi od ponad 75 lat. To pomnik pamięci tych, którzy walczyli w wojnach poza granicami Ameryki – mówi Rzeczpospolitej Mathew Staver, prezes organizacji obrońców swobód religijnych Liberty Counsel. Prosty krzyż na surowych kalifornijskich skałach postawili w 1934 roku weterani pierwszej wojny światowej.
Msza św. w 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.