Norweżka Silje Garmo, która zbiegła do Polski w obawie przed odebraniem jej córki przez norweski urząd ds. dzieci (Barnevernet), podziękowała na Twitterze za udzielenie im azylu w naszym kraju. Powodem interwencji urzędu był zarzucany matce „zespół przewlekłego zmęczenia” oraz nadużywanie paracetamolu. Polski MSZ najpierw odmówił, potem jednak uwzględnił odwołanie Norweżki.
- "Siła rośnie w momentach, gdy myślisz, że już nie dasz rady, ale idziesz dalej mimo to". Dziękujemy całej Polsce z głębi naszych serc! Nigdy nie zapomnę waszej odwagi i wytrwałości - napisała Silje Garmo.
"Strength grows in the moments when you think you can't go on but you keep going anyway..."
— Silje Garmo (@GarmoSilje) 13 grudnia 2018
Thank you to all Poland from the bottom of our hearts!
Your bravery and persistence I will treasure forever!@jerzKwasniewski @maciej_kryczka @BartoszLewand20 @OrdoIuris @Artur84591860 https://t.co/0ksZvSWQbR
Więcej o sprawie: Polska udzieliła azylu Silje Garmo!
a także TUTAJ:
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.