Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej zaprzeczyło, jakoby jeden z myśliwców frontowych MiG-29, które 9 maja uczestniczyły w defiladzie wojskowej w Moskwie, podczas przelotu nad Placem Czerwonym miał niesprawny silnik.
"W myśliwcu MiG-29, który 9 maja 2010 roku leciał w szyku paradnym, usterek w czasie przelotu nad Placem Czerwonym nie było" - oświadczył w sobotę resort obrony Rosji. "Wszystkie samoloty z szyku paradnego po odbyciu lotu wykonały zwyczajne lądowania na lotniskach tymczasowego lub stałego bazowania" - dodał.
Dziennik "Moskowskij Komsomolec" poinformował w sobotę, że w jednej z 26 maszyn MiG-29, które brały udział w lotniczej części defilady, doszło do poważnego incydentu - włączyła się sygnalizacja informująca o awarii jednego z dwóch silników. Ta wielkonakładowa gazeta powołała się na anonimowych radioamatorów, którzy 9 maja przechwycili rozmowę jednego z pilotów z ziemią.
Z ujawnionego przez nich w internecie zapisu wynika, że pilot prosił o wyznaczenie niższego pułapu lotu dla jednej z par MiG-29. Uzasadnił to tym, że jeden z myśliwców leciał z wyłączonym silnikiem.
Według "Moskowskiego Komsomolca", sygnalizacja alarmowa w MiG-29 włączyła się, gdy przelatywał on nad MKAD-em, tj. jedną z obwodnic Moskwy, przebiegającą w odległości około 25 km od Placu Czerwonego.
Źródło w Ministerstwie Obrony poinformowało gazetę, że alarm był fałszywy. Informator "Moskowskiego Komsomolca" przekazał, że sygnalizacja włączyła się, gdy maszyny nie leciały już w szyku paradnym i odległość między nimi była bezpieczna.
Z kolei "Kommiersant", powołując się na własne źródła, podał, że "przesłanki do incydentu w powietrzu miały miejsce". Zdaniem rozmówców dziennika, wiadomość o defekcie silnika w jednym z MiG-29 wpłynęła po ich przelocie nad Moskwą - gdy wracały do bazy w Lipiecku, około 460 km na południowy zachód od stolicy.
W lotniczej części defilady uczestniczyło 127 samolotów i śmigłowców wojskowych. Nad Placem Czerwonym przeleciały helikoptery pokładowe Ka-27, bliskiego wsparcia Ka-50 Czornaja Akuła, szturmowe Ka-52 Aligator, wielozadaniowe Mi-8, szturmowo-desantowe Mi-24, ciężkie transportowe Mi-26 i szturmowe Mi-28.
Później nadleciały samoloty transportowe Ił-76 i An-124, bombowce strategiczne Tu-160, Tu-95MS i Tu-22M3, samoloty dowodzenia i rozpoznania radiolokacyjnego Ił-80 i A-50, samoloty-cysterny Ił-78, jak również samoloty szturmowo-bombowe Su-24, samoloty szturmowe Su-25, myśliwce przechwytujące Su-27, myśliwce frontowe MiG-29, ciężkie myśliwce przechwytujące MiG-31, wielozadaniowe myśliwce Su-34 i samoloty szkolno-bojowe Jak-130.
Jedna z grup - 11 Su-25 i 12 MiG-29 - leciała w szyku tworzącym liczbę "65", a inna - 9 Su-25 kreśliła na niebie nad Kremlem trójkolorową flagę Federacji Rosyjskiej.
Samoloty uczestniczące w paradzie leciały na wysokości 300 metrów z prędkością 550 km na godzinę.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.