Dzieciątko Jezus nie przyszło rozświetlić jedynie mroków pasterzy z Betlejem, na peryferiach peryferii, dwa tysiące lat temu, ale nieustannie oświetla noc każdego z nas i całej ludzkości. Niech światło Betlejemskiego Dzieciątka wejdzie do naszych sumień i w życie nas wszystkich, naszych rodzin i wspólnot. Te słowa czytamy w przesłaniu, jakie na Boże Narodzenie wystosował Kustosz Ziemi Świętej.
O. Francesco Patton OFM zwraca uwagę na ciemności, jakie ogarniają współczesnych ludzi. Są one podobne do tych, w jakich żyli pasterze zanim narodził się Zbawiciel. „Nasi bracia i siostry w Syrii i Jemenie, a także w wielu innych krajach, od wielu lat żyją w mrokach krwawych konfliktów (...). Wielu innych w ciemnościach kryzysów ekonomicznych i ekologicznych (...). A są również i tacy, którzy doświadczyli przemocy, dokonali błędnych wyborów oraz nie mogą pogodzić się z doznanym cierpieniem” – napisał franciszkanin.
Istnieje w końcu ciemność grzechu, oddalenia od Boga, chęć obycia się bez Niego, albo życia jakby nie istniał – pisze o. Patton i wskazuje, że ten mrok szybko przenosi się na brata i siostrę wyrażając się choćby w odrzuceniu prawa do życia, w przekreśleniu godności osoby, od „momentu poczęcia, do ostatniego oddechu, które daje Stwórca”. Dlatego Kustosz Ziemi Świętej prosi, aby świato, które przynosi Dzieciątko Jezus rozjaśniło sumienia sprawujących władzę i pomogło im zrozumieć, że rządzenie to opieka nad najmniejszym, najsłabszym i bezbronnym.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.