Mężczyzna w noc sylwestrową celowo wjechał w grupę przechodniów w mieście Bottrop na zachodzie Niemiec, raniąc co najmniej cztery osoby, w tym część ciężko. Policja zakłada, że incydent miał podłoże ksenofobiczne. Sprawca został aresztowany.
"Śledczy obecnie wychodzą z założenia, że chodzi o celowy atak, który przypuszczalnie miał związek z ksenofobicznym nastawieniem kierowcy" - poinformowała policja i prokuratura w wydanym komunikacie.
Według wstępnych ustaleń sprawca incydentu, mężczyzna w wieku 50 lat, cierpi na chorobę psychiczną.
Kilka minut po północy w noc sylwestrową próbował przejechać jednego przechodnia, ten jednak zdołał uniknąć zderzenia. Następnie mężczyzna w centrum miasta staranował grupę pieszych, wśród których znajdowali się Syryjczycy i Afgańczycy. Obrażenia odniosły co najmniej cztery osoby.
Policja ustaliła, że po tym zdarzeniu sprawca pojechał do Essen, oddalonego od Bottrop o ok. 15 km na południowy wschód. Tam usiłował wjechać w grupę ludzi czekających na przystanku autobusowym, ale mu się to nie udało. Krótko potem został ujęty i podczas aresztowania wygłaszał ksenofobiczne wypowiedzi - poinformowano.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.