„Od razu widać, że siostra z klasą” rzucam, widząc maszerującą grupę gimnazjalistów z nauczycielką w habicie. W czasie rozmowy z augustiankami nieustannie padają dwa imiona: Rita i Katarzyna. Z patronką od spraw beznadziejnych Polacy zdążyli się zaprzyjaźnić. Pora na Katarzynę…
Ladujmy się, blacia, nalodził się Chlystus! – przedszkolaki mają próbę generalną jasełek. Zanim wystąpią przed rodzinami, trenują przed rówieśnikami. Przeważają pasterze i dziewczynki w barwnych krakowskich strojach. „Krakowiacy” i „górale” jak z nut recytują swe kwestie i jak przystało na przedszkolaków, robią to całym ciałem. Są przejęci, jakby ich rola decydowała o przyznaniu Złotych Globów. Zerkam na publiczność. Kilka maluchów wdrapuje się na kolana augustianek. Jedna z nich chodziła przed laty do tego przedszkola i pewnie też z przejęciem czekała na wypowiedzenie jasełkowej roli życia. Siostry prowadzą przedszkole od trzydziestu lat, a szkołę podstawową – od ćwierćwiecza. Wcześniej władze zabroniły augustiankom nauczania.
Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?