Niedawne zastosowanie eutanazji w zgodzie z wyrokiem Sądu Najwyższego narusza niezbywalne prawo do życia – piszą peruwiańscy biskupi w specjalnym liście opublikowanym w środę. W niedzielę w ich kraju po raz pierwszy przerwano życie osoby, mimo iż taka praktyka nigdy nie została zalegalizowana.
Ana Estrada miała 47 lat, była psychologiem i cierpiała na chorobę systematycznie degenerującą mięśnie i prowadzącą do nieuchronnego przykucia do łóżka. Od 4 lat toczyła batalię prawną, by móc dokonać eutanazji. W 2021 sąd wydał wyrok, w którym nakazał szanować postanowienie kobiety. Rok później decyzję tę zatwierdził Sąd Najwyższy.
Peruwiańscy biskupi wskazują, że eutanazja w każdym przypadku jest złą drogą, której żadna władza nie może legalizować ani dopuszczać. Przytaczają następnie słowa deklaracji Dignitas infinita: „Życie ludzkie, nawet w swoim bolesnym stanie, niesie w sobie godność, która zawsze musi być szanowana, której nie można utracić i której należy się szacunek bezwarunkowy (DI 52)”. Hierarchowie przypominają też słowa Ojca Świętego wypowiedziane na audiencji generalnej 9 lutego 2022: „Życie jest prawem, a nie śmierć, którą trzeba przyjąć, nie zadawać”.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.