Tymczasowy prezydent Wenezueli Juan Guaido powiedział w piątek, że nie wyklucza zbrojnej interwencji USA w jego kraju w celu zmuszenia Nicolasa Maduro do oddania władzy i zakończenia kryzysu politycznego oraz humanitarnego - poinformowała AFP.
"Zrobimy wszystko, co konieczne, wszystko, co musimy zrobić, aby bronić ludzkiego życia, aby dzieci przestały umierać. To oczywiście bardzo kontrowersyjna kwestia, ale nasza suwerenność daje nam prerogatywy do tego, aby zrobić to, co jest konieczne" - powiedział Guaido, który został już uznany przez 40 krajów na świecie, w tym Polskę.
Prezydent USA Donald Trump, który jak pierwszy ze światowych przywódców uznał Juana Guaido jako tymczasowego prezydenta Wenezueli, kilka dni temu podkreślił, że rozważał już wcześniej użycie amerykańskiego wojska w Wenezueli w celu rozwiązania kryzysu politycznego.
23 stycznia Guaido na fali masowych antyrządowych protestów obwołał się tymczasowym prezydentem Wenezueli, uznając, że wybory prezydenckie z maja 2018 r., które wygrał Maduro, zostały przeprowadzone z pogwałceniem demokratycznych procedur.
Przejęcie władzy przez Guaido uznały dotąd USA, Kanada, większość państw Ameryki Łacińskiej (z wyjątkiem m.in. Meksyku, Boliwii, Kuby i Nikaragui), Izrael, Australia, Albania, Kosowo i Gruzja. W poniedziałek postąpiły tak Hiszpania, Francja, Wielka Brytania, Szwecja, Portugalia, Austria, Dania, Łotwa, Niemcy, Holandia, Litwa, Polska i Czechy, a w nocy z poniedziałku na wtorek w ich ślady poszły Bułgaria, Estonia, Macedonia i Chorwacja. W zeszłym tygodniu Guaido uznał Parlament Europejski.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.