Kościół we Francji uczynił już bardzo dużo na polu walki z nadużyciami seksualnymi w Kościele. Tym nie mniej również przewodniczący episkopatu tego kraju powraca po watykańskim szczycie do ojczyzny z konkretnymi postanowieniami poprawy.
Jak mówi abp George Pontier, w jego kraju wiele zła wyniknęło z faktu, że nikt nie chciał mówić o nieprawidłowościach, aby nie zaszkodzić jakiemuś księdzu, biskupowi czy całemu Kościołowi. Jest to błędna postawa, która przetrwała jeszcze w niektórych kręgach – przyznaje metropolita Marsylii. Podkreśla on, że Kościołowi może pomóc tylko prawda. Jeśli ktoś dopuścił się nadużyć albo je tuszował, musi ponieść tego konsekwencje – podkreśla abp Pontier.
“Inną rzeczą, nad którą musimy jeszcze popracować jest słuchanie ofiar. Bo to jest decydujące. Dopóki ludzie nie zdadzą sobie sprawy z powagi sytuacji, niewiele da się zmienić. A to właśnie świadectwa ofiar pozwalają nam dostrzec głębię tej tragedii. I to da się zrobić i trzeba to rozwijać we Francji – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Pontier. – Oczywiście we właściwy sposób, z wyczuciem, z zachowaniem niezbędnej pokory. Trzeba wsłuchać się w te świadectwa, które pokazują nam, że ten proceder jest o wiele bardziej poważny niż się sądzi, niż się sądziło w przeszłości.”
Abp Pontier zauważył, że bardzo ważna jest w tym względzie współpraca między Kościołami w różnych krajach. Na polu walki z nadużyciami wiele nauczyliśmy się dzięki doświadczeniom biskupów w Belgii i Kanadzie – dodaje przewodniczący francuskiego episkopatu.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.