Pierwsze spotkanie Papieża z rzeczywistością marokańskiego Kościoła miało miejsce w placówce Caritas w Rabacie. Zajmuje się ona przede wszystkim migrantami.
Jak mówi dyrektor stołecznej Caritas Hannes Stegemann z Niemiec, ruch migracyjny jest w Maroku bardzo duży. Dzięki rozwojowi tanich linii lotniczych można tu dolecieć z wielu krajów afrykańskich już za niespełna sto euro, a większość Afrykańczyków nie potrzebuje do Maroka wizy.
"Migranci przejeżdżają przez Maroko od 20 lat. Wcześniej byli to przede wszystkim młodzi mężczyźni. Od 4 lat się to zmieniło. Coraz częściej przybywają samotne kobiety z dziećmi, kobiety w ciąży oraz nieletni wysyłani do Europy przez swych rodziców. Komplikuje to oczywiście naszą pracę, bo tacy migranci wymagają bardziej troskliwej opieki – opowiada Radiu Watykańskiemu Hannes Stegemann. – W latach 2013-2017 liczba migrantów była raczej stabilna, a w pewnym momencie zmniejszyła się niemal do zera. Bo rozeszła się wiadomość, że najtaniej można się dostać do Europy przez Libię i Włochy. Cena za przeprawę na pontonie spadła do 120, 150 euro. Ale wraz ze zmianą polityki we Włoszech ta trasa została praktycznie zamknięta. I teraz od 2017 r. ponownie wzrasta liczba migrantów w Maroku, którzy stąd chcą się przedostać do Hiszpanii".
Hannes Stegemann podkreśla, że Marokańczycy są tradycyjnie gościnni i otwarci na migrantów. Jednakże również w tym kraju panuje wielkie bezrobocie. Z tego powodu dochodzi niekiedy do napięć między przybyszami i miejscową ludnością.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.