Na marginesie adhortacji Franciszka "Żyje Chrystus, nasza nadzieja".
Dla młodego pokolenia to już prehistoria. Dla średniego mgliste wspomnienie. Dla niektórych podstawa, dyszel w głowie, jak niegdyś mawiano, drogowskaz na całe życie. Przed trzydziestu cztery laty, w Niedzielę Palmową 31 marca, święty Jan Paweł II podpisał list do młodych. Mała, niebieska książeczka, wydana w milionach egzemplarzy, w tłumaczeniu na kilkadziesiąt języków, rozeszła się po świecie. Niemalże w rocznicę tego wydarzenia, korzeniami sięgając do dnia, gdy wszystkie agencje prasowe powtarzały słynne „Szukałem was…”, pojawia się kolejny, podejmujący tematykę młodości, dokument. Jak wyjaśniał w Loreto tymczasowy dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej opublikowana dziś adhortacja ma być symbolicznym mostem, łączącym tym dwóch miłujących młodzież i kochanych przez młodych papieży.
Skoro most uprzedzić należy wszelkie próby – a znając życie wielu je podejmie – porównywania obydwu dokumentów i ich wartościowania. Tym bardziej, że w ciągu dzielących je trzydziestu czterech lat zaszły daleko idące zmiany. Globalizacja, Internet, migracja, nowe szanse, ale i nowe zagrożenia. Obydwaj papieże kierują przesłanie do „swojego pokolenia”. Żyjącego co prawda podobnymi marzeniami i pragnieniami, ale w zupełnie innym już kontekście. Jedyną zaś dającą się zauważyć różnicą są adresaci. List skierowany był do młodych. I choć czytali go starsi, analizowali i wyciągali wnioski, jak refren powtarzało się w nim sformułowanie: „Wam, młodzi przyjaciele…” Franciszek już we wstępie adhortacji wyjaśnia, że z miłością pisze „do wszystkich młodych chrześcijan”, ale równocześnie zwraca się „do całego Ludu Bożego, pasterzy i wiernych, aby refleksja nad młodymi i dla młodych stawiała wyzwania i pobudzała nas wszystkich”. Stąd będą w niej fragmenty dedykowane wszystkim, ale też bardzo osobiste, w których Franciszek zwraca się w pierwszej osobie do tej szczególnej grupy czytelników, jaką są młodzi.
Skoro most, muszą być przynajmniej dwa filary, na których się opiera. Niewątpliwie pierwszym, niezmiennym w każdym przepowiadaniu Dobrej Nowiny jest Boża miłość. Jej wyrazem, dla świętego Jana Pawła II, był skierowany na młodego człowieka wzrok. „Spojrzał na niego z miłością.” Franciszek odwołuje się do tego obrazu, ale nie brak innych biblijnych odniesień spośród których najmocniej przemawia prorok Izajasz: „Bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju” (Iz 54, 10).
Przeciwległy filar to „wzrastanie”. Dla Jana Pawła II „poprzez nie młodość jest właśnie młodością”. Franciszek zauważa, że to „poszukiwanie Pana, strzeżenie jego słowa, wzrastanie w cnotach czyni serca młodych silnymi”.
Jest też filar środkowy. Co prawda przypis odwołuje się do świętego Oscara Romero. Ale trudno nie dostrzec w nim echa encykliki Benedykta XVI „Deus caritas est”. „Chrześcijaństwo nie jest zbiorem prawd, w które trzeba uwierzyć; zbiorem praw, których należy przestrzegać, nie jest zbiorem zakazów. To byłoby odrażające. Chrześcijaństwo to Osoba, która mnie tak bardzo umiłowała, że domaga się mojej miłości. Chrześcijaństwo to Chrystus”.
Skoro adhortacja „Żyje Chrystus” jest dokumentem skierowanym nie tylko do młodych i ma wyznaczać kierunki i formy zaangażowania Kościoła, warto zwrócić uwagę na jeden wątek. Niewątpliwie nie jest nowością ani w nauczaniu Franciszka, ani też w refleksji nad duszpasterstwem młodzieży. Mimo to jest ciągle niezrealizowanym, albo zrealizowanym w niewielkim stopniu postulatem. Nie dla młodych, ale z młodymi. Franciszek sugeruje: „Pragnę podkreślić, że to sami ludzie młodzi są twórcami duszpasterstwa młodzieżowego, wspierani towarzyszeniem i kierownictwem, ale wolni w odnajdywaniu nieustannie nowych dróg z kreatywnością i śmiałością. Stąd zbędne byłoby zastanawianie się tutaj nad proponowaniem jakiegoś podręcznika duszpasterstwa młodzieżowego czy jakiegoś praktycznego przewodnika duszpasterskiego. Chodzi raczej o skorzystanie ze sprytu, pomysłowości i wiedzy ludzi młodych na temat wrażliwości, języka i problemów innych młodych”. Ta zasada w jakiś istotny i ważny sposób definiuje rolę i miejsce zaangażowanych w duszpasterstwo młodzieży dorosłych, duchownych i świeckich. Oni nie są dyrygentami. Są towarzyszami drogi. Ich rola często sprowadza się do jednego: jeść z młodymi z jednego garnka i spać z nimi na jednej podłodze. Czasem będą musieli wskazać drogę, jaką sami przebyli. Ale nigdy nie powiedzą „musisz”. Zawsze będzie to: „jeśli chcesz”.
Jeśli w dwóch zdaniach chciałby streścić przesłanie adhortacji niewątpliwie trzeba sięgnąć do jej punktu sto siódmego: „Nie pozwól, by skradziono ci nadzieję i radość, aby cię oszołomiono, chcąc użyć cię jako niewolnika do własnych interesów. Odważ się być kimś więcej, ponieważ twoje życie jest ważniejsze niż cokolwiek innego”. Niech ten fragment adhortacji będzie zachętą, by sięgnąć do dokumentu, przeczytać, przemodlić i iść z nim w życie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.