Chrześcijanie wzywają Tajlandczyków do opamiętania. Jeśli nie powstrzymamy przemocy, nasz umiłowany kraj czeka katastrofa – czytamy w oświadczeniu tamtejszego episkopatu.
My, katolicy, nie możemy pozostać obojętni na aktualny kryzys. Jest on konsekwencją podziałów i niezgody w społeczeństwie. Dlatego też miłość, współczucie i przebaczenie są dziś dla nas jedyną możliwą drogą. Natychmiast trzeba się wyrzec wszelkiej przemocy i nie dopuścić do kolejnego przelewu krwi – napisali tajscy biskupi.
Apel o podobnej treści wystosował też sekretarz generalny Światowej Rady Kościołów, pastor Olav Fykse Tveit. Wszystkich Tajlandczyków wezwał do powściągliwości w słowach i czynach, a także do wznowienia negocjacji. Za niezbędne uznał też wyciągnięcie konsekwencji względem tych, którzy po obu stronach konfliktu są odpowiedzialni za dopuszczenie do przemocy i rozlewu krwi.
W Tajlandii natomiast wydaje się już panować spokój. Wojsko spacyfikowało protesty Czerwonych Koszul. Trudno jeszcze ustalić ostateczny bilans zamieszek. Wciąż bowiem odkrywane są kolejne ciała ofiar.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.