Działania trwają bez przerwy, kolejni ratownicy docierają na miejsce, pracują pirotechnicy.
We wtorkowy wieczór do jaskini, w której wciąż uwięzionych jest dwóch grotołazów, dotarło kolejnych 7 ratowników. W nocy prace pod ziemią prowadziło 8 osób, w tym zespole było dwóch pirotechników. Obecnie nie ma problemu z wentylacją jaskini, cały czas trwają prace z użyciem ładunków wybuchowych, których celem jest poszerzenie ciasnego korytarza.
Jak informuje naczelnik TOPR Jan Krzysztof, ratownicy zajmują się obecnie głównie usuwaniem materiału po eksplozjach. To żmudna i mrówcza praca. Usuwany urobek jest transportowany ok 40 m od miejsca wybuchów i składowany w najbliższym miejscu, gdzie korytarze jaskini się poszerzają. Poszerzenie korytarza jest konieczne, aby było możliwe wyprowadzenie uwięzionych grotołazów na zewnątrz. Ten odcinek Jaskini Wielkiej Śnieżnej nie był dotąd znany.
Na szczęście w korytarzach utrzymuje się naturalna wentylacja, ale pomimo tego śmigłowiec TOPR cały czas transportuje sprzęty i instalacje, które w razie potrzeby mogłyby wymusić cyrkulację powietrza.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.