Hiszpania celebruje historyczne zwycięstwo nad Niemcami (1:0) w pófinałowym meczu piłkarskich mistrzostw świata w RPA. "Jestem Hiszpanem, Hiszpanem, Hiszpanem" - rozśpiewał się Madryt i inne miasta po ostatnim gwizdku sędziego na stadionie w Durbanie.
Ulice miast zapełniły się tysiącami kibiców, którzy wyszli z domów, aby wspólnie świętować sukces. Mnóstwo ludzi jest na placach, gdzie ustawiono telebimy, a także w barach z telewizorami. Każda powtórka gola uzyskanego przez Puyola jest celebrowana okrzykami radości.
Na ulicach słychać klaksony samochodów udekorowanych barwami hiszpańskiej drużyny, z okien powiewają narodowe flagi, rozbrzmiewają petardy. Ci, którzy mogli, tuż po zakończeniu meczu rzucili się w ubraniach do basenów, wyrażając w ten sposób radość ze zwycięstwa.
Hiszpanie zapomnieli na razie o problemach. "Kryzys jest teraz w Niemczech" - twierdzą. "Zjedliśmy niemiecką parówkę" - dodają.
"Przejść do tak wysokiego etapu to wydarzenie historyczne" - powiedziała jeszcze przed meczem królowa Sofia, która przybyła do RPA, aby dodać otuchy drużynie. Telewizja hiszpańska podała, że królowa postanowiła pozostać w RPA do niedzieli, aby obejrzeć finałowe spotkanie z Holandią.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.