Aktualizowana tradycja

Benedykt XVI przebywa na wakacjach. W tym roku w całości letnie miesiące spędzi w Castel Gandolfo. Jednak niezależnie od czasu i miejsca jedna rzecz się nie zmienia. W każdą niedzielę spotyka się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański (w okresie wielkanocnym na Regina Caeli). Tak jest podczas pobytu w Watykanie, w czasie papieskich pielgrzymek, czy wakacji. Tę tradycję zapoczątkował Paweł VI, a następcy kontynuują.

Często się wzruszamy, gdy Benedykt XVI wypowiada do nas na zakończenie modlitwy kilka słów po polsku. Niezależnie czy idzie mu lepiej czy gorzej doceniamy jego wysiłek, papieskie potyczki językowe obracamy zaś w dowcipy. Czy jednak wsłuchujemy się w papieskie rozważanie? Jan Paweł II, kochający nad wyraz tę modlitwę, mawiał, że „papieże przypominają w poprzedzającym ją rozważaniu o rzeczach, które w sposób szczególny trzeba polecać Bogu w modlitwie”. Czyli chodzi o rzeczy ważkie. Czy są one takimi i dla nas?

Dziś Ojciec Święty mówił do Polaków: „Wzorem Marii i Marty z dzisiejszej Ewangelii otwórzmy dla Jezusa nasze domy, serca – słuchajmy Jego słów. To jest «najlepsza cząstka», która nadaje sens naszemu życiu”.

Ważne jest samo spotkanie z Papieżem, ważne jest też uświadomienie sobie, że nawet siedząc przed telewizorem razem z nim się modlimy. A ta „modlitwa – posłużę się znów Janem Pawłem II - musi kierować całym naszym postępowaniem.”

Fajnie by było gdyby papieska tradycja stała się i naszą.