Serbia nigdy nie uzna niepodległości Kosowa - oznajmił szef MSZ w Belgradzie Vuk Jeremić w czwartek, po decyzji Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS), który ocenił, że deklaracja niepodległości Kosowa z 2008 roku nie narusza prawa międzynarodowego.
"Nigdy nie uznamy jednostronnej deklaracji niepodległości Kosowa" - powiedział dziennikarzom w Hadze serbski minister.
"Nadchodzą dla nas trudne czasy, wielkie wyzwania(..). Najważniejsze jest utrzymanie pokoju i stabilizacji na całym terytorium prowincji (Kosowa)" - zaznaczył Jeremić, którego wypowiedź transmitowała belgradzka telewizja B-92.
Zapowiedział też, że Serbia pomimo decyzji Trybunał nie zmieni swej polityki wobec Kosowa.
"Zasadniczo nie widzimy powodu, aby zmieniać politykę wobec Kosowa. Będziemy kontynuować naszą pokojową walkę, polityczną i dyplomatyczną, aby utrzymać naszą suwerenność i terytorialną integralność naszego kraju. Następnym etapem będzie debata w Zgromadzeniu Ogólnym Narodów Zjednoczonych" - podkreślił Jeremić.
"Najważniejsze jest, aby nasi obywatele, złączeni w kontynuowaniu tej walki, nie odpowiadali na ewentualne prowokacje, zachowali spokój i wytrwałość" - dodał szef serbskiego MSZ.
Odpowiadając na pytanie, czy opinia MTS zachęci kolejne kraje do uznania niepodległości Kosowa, Jeremić wyraził nadzieję, że "główni światowi aktorzy nie zmienią zdania w tej sprawie".
Serbski minister spraw zagranicznych spędził ostatnie dwa lata na podróżach po świecie, namawiając państwa, aby nie uznawały niepodległości Kosowa. Zapowiedział w czwartek, że nadal zamierza kontynuować swą misję.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia".
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".
"Weźmiemy na cel tych, którzy (...) ułatwiają obchodzenie sankcji".
Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić w Polsce operacje sabotażowe oskarżając Ukrainę.