Po tragicznych wydarzeniach podczas sobotniej Parady Miłości w Duisburgu postanowiono, że nie będzie kolejnych parad - poinformował w niedzielę organizator imprezy Rainer Schaller.
W sobotę w wyniku masowej paniki, która wybuchła w tłumie ludzi, zgromadzonych w tunelu prowadzącym na teren festiwalu muzyki techno Love Parade, zginęło 19 osób, a 340 zostało rannych.
Ofiary śmiertelne to osoby w wieku od 20 do około 40 lat - sprecyzował szef policji Detlef von Schmeling.
"Uczynimy wszystko, by pomóc w wyjaśnieniu tragedii. Love Parade zawsze była pokojową i radosną imprezą. Jednak zostało to całkowicie przysłonięte przez wczorajsze wydarzenia" - powiedział Schaller na konferencji prasowej w Duisburgu. "Parady Miłości nie będą kontynuowane" - oświadczył.
Festiwale Love Parade odbywały się od 1989 r., początkowo w Berlinie, a od 2007 r. w Zagłębiu Ruhry. Według pierwszych informacji w sobotniej imprezie w Duisburgu wzięło udział 1,4 mln ludzi, lecz szef policji zaznaczył, że nie może potwierdzić tej liczby.
Mówi bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego.
Otwarcie paryskiej katedry po wielkim pożarze odbędzie się 7 grudnia.