"Krzyż powinien łączyć, a nie dzielić" - mówi bp Zbigniew Kiernikowski w związku z wydarzeniami przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, gdzie nie udało się wczoraj przenieść krzyża do kościoła św. Anny. W rozmowie z ks. Mateuszem Czubakiem biskup siedlecki stwierdza, że "ta sytuacja wyraźnie pokazuje nam, biskupom, że nie mamy w Kościele ludzi wystarczająco ugruntowanych w wierze. Nie jest bowiem dobrze, że odbywają się uroczystości liturgiczne z udziałem polityków, którzy później na różny sposób odstają od tego, co przedstawia krzyż Chrystusowy i co głosi Kościół".
Ks. Czubak: Jaką relację do krzyża powinien mieć człowiek wierzący?
Bp Kiernikowski: Odpowiedź na to pytanie znajdujemy u św. Pawła, który podkreśla, że Kościół głosi „Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan” (1Kor 1,23). Dla ludzi wierzących krzyż jest „mocą i mądrością Bożą” (1Kor 1,24). Ci więc, którzy nie wierzą, będą patrzeć na krzyż jako na życiowy balast i przeszkodę. Będzie to tak długo, dopóki nie zostaną oświeceni i pociągnięci do wiary oraz nie odkryją prawdziwego przesłania płynącego z krzyża. To zaś może się dokonywać w świecie przez to, że chrześcijanie będą utożsamiali się z logiką krzyża Zbawiciela i będą żyli zgodnie z nauką krzyża ukazując światu, że to jest właściwa propozycja życia. Wówczas ten znak może stawać się powszechnie akceptowany. Krzyż Jezusa Chrystusa jest coraz częściej kontestowany we współczesnym świecie, m. in. także z tego powodu, że chrześcijanie dają za mało przekonywające świadectwo o prawdzie krzyża. Taka letnia postawa ochrzczonych albo radykalne bronienie krzyża jako znaku z pominięciem jego prawdziwego przesłania, nierzadko rodzi kontestację i swoistą przemoc ze strony ludzi niewierzących.
Ks. Czubak.: Wiele zarzutów pada pod adresem hierarchii kościelnej – biskupi raczej milczą w sprawie tego konfliktu. Jakie stanowisko powinien zająć tutaj Kościół?
Bp Kiernikowski: Zwrócę uwagę przede wszystkim na to, że Kościół zawsze gromadzi się wokół krzyża i głosi pojednanie w Jezusie Chrystusie. Jeżeli więc pod krzyżem powstaje chaos i konflikty, nie można w takiej sytuacji mówić o wspólnocie Kościoła, lecz o gromadzeniu się tych, którzy w jakiś sposób na nowo krzyżują Jezusa. Ewangelia pokazuje, że pod krzyżem Jezusa zgromadzili się też tacy, co mieli swoje interesy, rozdzielali szaty Jezusa, grali w kości o Jego tunikę, chcieli by zszedł z krzyża, wybawił siebie i innych, czyli wprowadził nowy porządek społeczny itp. Jezus zaś został na krzyżu aż do śmierci, aż do zdjęcia Go z krzyża. Wiele zarzutów dziennikarzy wobec hierarchii Kościoła czy komentarzy w tej materii poniekąd mija się z rzeczywistością, gdyż patrzy się na te wydarzenia głównie z punktu widzenia organizacyjno-społecznego czy wręcz politycznego. Nie zostają zaś rozumiane w duchu Ewangelii. Na pierwszym planie, nie tylko tego, co dzieje się na placu przed Pałacem Prezydenckim, ale także w mediach, często nie stoi prawda krzyża jako znaku wiary, lecz jakiś partykularny interes.
Tego, co się wokół tej sprawy dzieje, nie można porównywać z obroną krzyża w Miętnem czy innych podobnych wydarzeń. Trzeba też jasno powiedzieć, że ta sytuacja wyraźnie pokazuje nam, biskupom, że nie mamy w Kościele ludzi wystarczająco ugruntowanych w wierze. Nie jest bowiem dobrze, że odbywają się uroczystości liturgiczne z udziałem polityków, którzy później na różny sposób odstają od tego, co przedstawia krzyż Chrystusowy i co głosi Kościół. Łatwo jest bowiem fotografować się z przedstawicielami Kościoła i uzyskiwać od nich poparcie, trudniej jest stanąć w prawdzie krzyża. Podobnie też i innym może wydawać się słuszne takie bronienie krzyża z jakim mamy do czynienia, a co może być jednocześnie jakimś zatraceniem tożsamości chrześcijańskiej i eklezjalnej wynikającej z krzyża. To wszystko pokazuje, jak społeczność wierzących w Kościele w Polsce nagląco potrzebuje właściwej formacji do wiary.
Na koniec apeluję do wszystkich diecezjan, o zachowanie spokoju, o przyjęcie postawy pokory wobec tych wydarzeń, które objawiają tak wiele prawdy o nas wszystkich. Proszę o modlitwę i refleksję, by pozwolić działać Bogu. On nam przez to wszystko wiele mówi. Chciejmy słuchać. Niech każdy pyta się, jaka jest jego osobista relacja do krzyża. ks. Mateusz Czubak
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.