Ten pałac, najokazalszy ze wszystkich przy Krakowskim Przedmieściu, w historii Polski nieraz odegrał znaczącą rolę. Jego mieszkańcy zmieniali się często, on sam – niewiele
W 1918 r. budynek został przejęty przez władze polskie. Miał być odtąd oficjalną siedzibą Prezesa Rady Ministrów oraz Rady Ministrów. W czasie wojny nie ucierpiał, jeśli nie liczyć przebudowy na Deutsches Haus. Przez długie lata powojenne służył jako oficjalna siedziba premiera. W skrzydłach bocznych mieściły się biura Urzędu Rady Ministrów. Po przeniesieniu urzędu do nowej siedziby w Alejach Ujazdowskich, pałacowi przy Krakowskim Przedmieściu przypadła przede wszystkim rola reprezentacyjna. W skrzydłach bocznych pozostawiono niektóre agendy Urzędu Rady Ministrów oraz Urząd do Spraw Wyznań. W 1989 r. obradował tu Okrągły Stół.
Przeprowadzka z Belwederu
Do gruntownego remontu budowli przystąpiono w 1990 r., kiedy pałac należał jeszcze do Urzędu Rady Ministrów. W 1994 r. przeszedł pod zarząd Kancelarii Prezydenta RP. Lech Wałęsa przeniósł się tu z Belwederu. Piętro drugie przeznaczone zostało na apartament mieszkalny prezydenta. Reprezentacyjne wnętrza pierwszego piętra i parteru zostały na nowo urządzone. Od lipca 1994 r. pałac stał się oficjalną siedzibą Prezydenta RP.
Na parterze pałacu jedna z sal przekształcona została na kaplicę. Służy ona nie tylko prezydentom i ich rodzinom, ale również pracownikom pałacu i kancelarii, którzy gromadzą się w niej na codziennej Mszy św. o godz. 8.00. Zdarza się, że w kaplicy prezydenckiej chrzci się dzieci pracowników pałacu, czasem ktoś zamawia Mszę św. z okazji urodzin czy w rocznicę śmierci. Tu także odbył się ślub ministra Ryszarda Kalisza. (...). 11 czerwca 1999 r. kaplicę prezydencką nawiedził papież Jan Paweł II. Do dziś klęcznik z papieskim herbem stoi blisko klęczników prezydenckiej pary.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.