Do 306 osób wrosła w Rosji liczba przypadków zakażenia koronawirusem, bowiem w ciągu ostatniej doby wykryto 53 nowe zakażenia - poinformował w sobotę sztab powołany przez władze. Wszyscy chorzy odwiedzali w ostatnich dwóch tygodniach kraje, gdzie trwa epidemia.
Nowe przypadki zarejestrowano w 18 regionach Federacji Rosyjskiej, najwięcej - 17 w obwodzie moskiewskim, sześć zaś w Moskwie. Sztab zapewnił, że ustalono osoby, które kontaktowały się z chorymi i będą one objęte obserwacją medyczną.
Pod taką obserwacją w całej Rosji przebywa teraz 136 tysięcy osób.
Wszczęto pierwsze sprawy sądowe wobec osób, które naruszyły kwarantannę. Jedną z nich jest lekarka ze Stawropola, która - według policji - zataiła, że była niedawno w Madrycie. Lekarka pracuje jako specjalistka ds. chorób zakaźnych w regionalnym resorcie zdrowia. Kobieta jest w szpitalu, rozwinęło się u niej zapalenie płuc.
W Petersburgu, gdzie potwierdzono dotąd 14 przypadków koronawirusa władze zaangażowały policję i 40 tysięcy kamer monitoringu do kontroli osób pozostających w izolacji. Gubernator miasta Aleksandr Biegłow zapewnił, że uda się wyśledzić osoby, które mimo obowiązku odosobnienia wychodzą na zewnątrz, nawet wtedy, gdy będą się one poruszać samochodem.
W oficjalnej statystyce podanej przez sztab, w Rosji nadal nie ma przypadków zgonów z powodu koronawirusa. Niemniej, 19 marca w Moskwie zmarła 79-letnia pacjentka, u której potwierdzono obecność wirusa. Kobieta miała zapalenie płuc, cierpiała także na inne poważne schorzenia. Władze szpitala poinformowały, że bezpośrednią przyczyną jej śmierci miał być zator.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.