Komitet "Przywracamy ulgi dla studentów i uczniów" zaapelował do Donalda Tuska o przyspieszenie prac nad obywatelskim projektem ustawy dot. ulg na przejazdy PKP i PKS. Działania komitetu skrytykował Parlament Studentów RP i resort nauki.
List obywatelskiego komitetu w tej sprawie został w środę złożony w kancelarii premiera.
Dzień wcześniej, we wtorek, premier Donald Tusk zapowiedział na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, że od 1 stycznia 2011 r. obowiązywać będą 50-procentowe ulgi kolejowe dla studentów. Tusk zaproponował, by ulgi te były uregulowane inną ustawą niż nowelizacja ustawy związanej z reformą szkolnictwa wyższego, której projekt przyjął we wtorek rząd.
Pełnomocnik Obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Przywracamy ulgi dla studentów i uczniów" Marcin Mastalerek, przypomniał w środę, że twórcy obywatelskiego projektu ustawy zabiegają o "przywrócenie 49 proc. zniżki dla studentów i uczniów na przejazdy PKP i PKS". "Zniżki zostały zmniejszone z 50 do 37 proc. w 2001 r. przez rząd Leszka Millera. My chcemy zmiany wartości zniżek z 37 do 49 proc." - mówił Mastalerek.
Przypomniał, że o przywrócenie większych ulg dla studentów i uczniów na przejazdy środkami publicznego transportu zbiorowego obywatelski komitet zabiega już od 2008 r. Zwrócił uwagę, że pod projektem komitetu w tej sprawie, przekazanym w marcu 2009 r. marszałkowi Sejmu, podpisało się 150 tys. osób i że projekt poparło ponad 20 organizacji młodzieżowych.
Jak dodał, obywatelskim projektem zajmują się obecnie sejmowe komisje finansów i infrastruktury. "W czerwcu 2009 r. odbyło się pierwsze czytanie. Od tego momentu projekt utknął w podkomisji. Podkomisja nie zebrała się od około pół roku" - mówił Mastelerek.
W liście, złożonym w środę do premiera, komitet zaapelował, by prace nad przywróceniem ulg odbywały się właśnie na podstawie obywatelskiego projektu. "Przypominamy panu, że przywrócenie ulg dla studentów to nie pana pomysł. To pomysł obywatelski. (...) Projekt ustawy przywracającej ulgi został złożony w Sejmie w marcu 2009 r. Od 500 dni czekamy na pańskie działanie w tej sprawie" - napisano w liście do premiera. "Powinien pan sięgnąć po gotowy obywatelski projekt ustawy. Jeśli uprze się pan przy zgłaszaniu własnego projektu, to udowodni pan, że liczy się dla pana tylko PR i chęć pochwalenia się, że to pana pomysł" - ocenili przedstawiciele komitetu.
Działania komitetu skrytykowało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Parlament Studentów RP.
Jak poinformował PAP rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego Bartosz Loba, w pracach nad podwyższeniem obecnej 37 proc. ulgi na przejazdy koleją do poziomu 49 proc. lub 51 proc. pracują Ministerstwo Infrastruktury i Ministerstwo Finansów we współpracy z resortem nauki. Dodał, że nowe regulacje zostaną zapisane w ustawach okołobudżetowych.
"Zależy nam na jak najszybszym wprowadzeniu tych ulg, dlatego też stosujemy szybką ścieżkę legislacyjną, która pozwoli studentom korzystać z wyższych ulg już od 1 stycznia 2011 r. W innym przypadku, gdybyśmy czekali na rozpatrzenie projektu obywatelskiego czy też innych, to prace trwałyby jeszcze długo w Sejmie i studenci w ciągu najbliższego roku raczej nie mogliby spodziewać się ulg" - powiedział rzecznik MNiSW.
Zapowiedź premiera wprowadzenia ulg od stycznia 2011 r. poparł przewodniczący Parlamentu Studentów RP Bartłomiej Banaszak. Jednocześnie skrytykował działania komitetu "Przywracamy ulgi dla studentów i uczniów", podkreślając, że apel, by rząd zajął się obywatelskim projektem nie jest w interesie środowiska studenckiego. "Obywatelski projekt jest dobry, ale pomysł premiera jest lepszy" - ocenił Banaszak. Według niego, Parlament Studentów RP oraz liczne samorządy studenckie poparły działania komitetu w sprawie przywrócenia ulg na poziomie z 2001 r., ale bez tego poparcia - zauważył Banaszak - komitet nie byłby w stanie zabrać wymaganych podpisów.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.