10 osób zginęło, a trzy zostały ranne w czwartek w eksplozji miny-pułapki w pobliżu miasta Hakkari na południowym wschodzie Turcji, przy granicy z Irakiem i Iranem - poinformowały miejscowe władze.
Ofiary to pasażerowie mikrobusu, obok którego eksplodował ukryty przy drodze ładunek wybuchowy. W wybuchu zostały też ranne trzy inne osoby, w tym 15-miesięczne dziecko.
Zdaniem władz był to zamach przeprowadzony przez kurdyjskich separatystów. Wojsko rozpoczęło poszukiwanie sprawców.
Kurdyjscy rebelianci zazwyczaj atakują pojazdy należące do wojska lub policji. Od 1984 roku Kurdowie walczą o autonomię dla południowo-wschodniego regionu Turcji, gdzie mieszka ich najwięcej. W wyniku konfliktu zginęło co najmniej 45 tys. ludzi.
W wypowiedzi dla niedzielnego wydania hiszpańskiego dziennika "El Mundo" przywódca Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), ugrupowania kurdyjskich partyzantów, Murat Karayilan powiedział, że "złożyłby broń", jeśli Turcja wprowadziłaby autonomię jego regionu, na wzór europejski.
Liczbę Kurdów ocenia się, według różnych źródeł, na około 25-27 mln. Jest ona trudna do ustalenia ze względu na liczne przesiedlenia i migracje. Kurdowie, od XVIII wieku toczący walkę o niepodległość i utworzenie Kurdystanu, po I wojnie światowej znaleźli się w granicach trzech państw: Turcji, Iraku i Iranu. Poddawani są tam represjom i procesom asymilacyjnym. Językiem kurdyjskim, należącym do języków irańskich, mówi w Turcji przynajmniej pięć milionów ludzi. W sąsiednim Iraku jest on jednym z języków urzędowych.
"W naszej rzeczywistości silnie obecny jest klerykalizm – i to obustronny."
Papież Franciszek otworzył w poniedziałek w Watykanie międzynarodowy szczyt na temat praw dzieci.
W roku 2023 USAID wydała 72 mld dolarów na pomoc międzynarodową.
Nic złego w polskiej gospodarce się nie dzieje - uważa jednak specjalista.
Kanada powinna zostać naszym 51. stanem, wtedy nie będzie ceł - stwierdził Donald Trump.
Podróżni zamówili także 169 tys. jajecznic, 177 tys. kotletów schabowych.