To była przełomowa decyzja. Potrzebne było choćby częściowe otwarcie placówek dziennego pobytu, gdyż od chwili zamknięcia zajęć terapeutycznych 13 marca sytuacja psychiczna podopiecznych była bardzo krytyczna - mówi w rozmowie z KAI ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji im. Św. Brata Alberta, która prowadzi w całej Polsce ponad trzydzieści placówek wsparcia dla osób niepełnosprawnych.
Zdecydowana większość DPS-ów uratowała się z tej sytuacji. Są robione testy personelu pracowniczego. Dobrym pomysłem, moim zdaniem, było też zaangażowanie wojsk obrony terytorialnej. W sytuacji, gdy potrzebny jest np. transport, ich obecność się sprawdza. Wyciągnęliśmy wnioski z sytuacji na Zachodzie. Tym razem zadziałało powiedzenie, że „Polak jest mądry przed szkodą”.
Co powinno być następnym krokiem z punktu widzenia placówek zajmujących się osobami niepełnosprawnymi?
Moim zdaniem, następnym krokiem powinno być stopniowe, nie gwałtowne, otwieranie tych domów, umożliwianie wychodzenia na zajęcia terapeutyczne. To wszystko wymaga kolejnych nakładów finansowych.
Co jest obecnie najpilniejszą potrzebą w takich jak placówkach, ja te prowadzone przez Fundację im. Brata Alberta?
Niewątpliwie wszystkie placówki, pobytu dziennego i stałego, stanęły przed koniecznością ponoszenia dodatkowych kosztów funkcjonowania, których absolutnie nie są w stanie pokryć z dotychczasowych dotacji. Obecnie Regionalne Ośrodki Pomocy Społecznej dysponują odblokowanymi środkami z Unii Europejskiej na ten cel. Poszczególne placówki (Fundacja jako podmiot prowadzący) złożyły wnioski o dofinansowanie, ale ta procedura jest dopiero w toku. Jednak niektóre małe organizacje pozarządowe, prowadzące np. dom pomocy na terenie gminy czy powiatu, o ile nie otrzymają wsparcia ze strony samorządu, nie są w stanie podołać złej sytuacji finansowej.
W Polsce zaczęliśmy działać w chwili, gdy sytuacja w innych krajach, wcześniej ogarniętych epidemią, zaczęła być lepiej znana. Dzięki temu mogliśmy skorzystać z ich analiz i doświadczeń. Do poprawy jest na pewno kwestia transportu do i z placówek. Obecne normy powodują, że np. do busa z 8 miejscami może wejść 4 podopiecznych. Utrudnia to codzienne przemieszczanie się uczestników zajęć i generuje dodatkowe koszty. Teraz, przy niedużej frekwencji, nie ma jeszcze problemu, ale gdy zwiększy się ilość chętnych, nie damy rady zabierać wszystkich. Musi zatem nastąpić odblokowanie zasad dla transportu specjalistycznego, który przecież nie funkcjonuje tak jak transport publiczny.
Dodatkowe nakłady finansowe są konieczne także do sprawniejszego ozonowania pomieszczeń, w których przebywają podopieczni takich placówek jak nasze. Nie można też zapominać o stałych kosztach zakupu sprzętu ochronnego, czyli maseczek, rękawiczek. Wydatki w skali miesiąca są tu bardzo wysokie. Zatem bez dodatkowej dotacji, na które liczymy, bardzo ciężko będzie nam się utrzymać.
Dziękuję za rozmowę.
*
Po 24 maja wznowiły funkcjonowanie placówki wsparcia dziennego, dzienne domy i kluby seniora, dzienne domy pomocy, środowiskowe domy samopomocy i kluby samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi oraz warsztaty terapii zajęciowej i podmioty zatrudnienia socjalnego.
Zgodnie z informacjami Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, ostateczna decyzja o tym, jakie i gdzie ośrodki mogą być ponownie otwierane, zależy od od sytuacji epidemiologicznej i jest podejmowana przez wojewodów. Priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa podopiecznym i pracownikom.
Jeżeli placówka nie jest obecnie przygotowana do realizacji wytycznych sanitarnych i rekomendacji przygotowanych przez Ministerstwo Rodziny wraz z Ministerstwem Zdrowia i Głównym Inspektoratem Sanitarnym, to może być otwarta w późniejszym terminie.
W miarę możliwości powinno się ograniczyć zajęcia grupowe na rzecz treningów indywidualnych bądź organizować zajęcia grupowe w małych grupach. Powinno się dbać o zachowanie dystansu społecznego.
W przypadku zajęć grupowych warto ustalić wcześniej liczbę uczestników, który deklarują udział w takich zajęciach, w celu opracowania optymalnego sposobu organizacji pracy i zajęć z uczestnikami w domu. Ważne jest ograniczenie kontaktów pracowników niezaangażowanych w bezpośrednią pracę z uczestnikami zajęć.
Rekomendowane jest zapewnienie środków ochrony indywidualnej dla wszystkich pracowników oraz instrukcji prawidłowego ich stosowania. Zaleca się przede wszystkim osłonę ust i nosa (np. maseczki, przyłbice), a także rękawiczki jednorazowe lub preparaty do dezynfekcji rąk oraz nienasiąkliwe fartuchy z długim rękawem, wiązane z tyłu (w ilości wystarczającej do użycia w razie potrzeby np. przy czynnościach pielęgnacyjnych).
Środki ochrony osobistej (osłona ust i nosa) powinny być stosowane w miarę możliwości przez osoby prowadzące treningi czy zajęcia. Środki ochrony powinny być zakładane i zdejmowane zgodnie z procedurami, a zużyte środki ochrony indywidualnej powinny być wyrzucane do oddzielnych koszy na śmieci.
Co do posiłków, zaleca się placówkom dziennego pobytu korzystanie z naczyń i sztućców jednorazowych, które należy następnie wyrzucić do dedykowanego kosza na śmieci. Należy też zawiesić spożywanie posiłków w sali jadalnej przez wszystkich jednocześnie, np. organizując etapowe wydawanie posiłków. Konieczne jest też mycie i dezynfekowanie stolików po każdym spożywającym posiłek.
Więcej informacji o zasadach funkcjonowania placówek wsparcia dziennego na stronie https://www.gov.pl/web/rodzina/10-pytan-o-otwarcie-placowek-dziennego-pobytu
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.