Po otwarciu granic dwie główne organizacje, które zajmują się we Włoszech transportem chorych do tego francuskiego sanktuarium rozpoczęły nabór na pierwsze w tym roku pielgrzymki. Odbędą się one w połowie sierpnia.
Chorzy będą podróżować samolotami i autobusami. Na razie nie przewiduje się połączeń kolejowych. Nie wszystkie kategorie chorych zostaną też dopuszczone do podróży. Jak mówi ks. Paolo Angelino, dyrektor organizacji OFTAL, trzeba się dostosować do obwiązujących jeszcze obostrzeń sanitarnych. Już teraz jednak widać, że zapotrzebowanie na pielgrzymki do Lourdes jest bardzo duże. „Chorzy chcą powrócić do Maryi” – mówi ks. Angelino.
„Jest to wielki znak nadziei, bo ten czas zamknięcia, choroby, epidemii był dotkliwym ciosem dla chorych. Wszyscy pełniej zdali sobie sprawę z ich obecności. Nagle zrozumieliśmy, że chorzy i zdrowi stanowią jedno społeczeństwo. Tego również uczy nas Lourdes. Teraz po pandemii potrzeba wielkiej nadziei, która nie opiera się jedynie na naszych ludzkich strategiach i kalkulacjach, ale wynika z tego, że wnosimy nasz wzrok ku niebu. Tego uczy nas również Papież Franciszek, który modlił się ostatnio przed grotą Matki Bożej z Lourdes w Ogrodach Watykańskich. Jego gest jest zachętą również dla nas, byśmy powrócili do Lourdes, do groty objawień, która na tym świecie jest jednym z głównych źródeł nadziei, naszym oknem do nieba.“
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.