Czworo pracowników organizacji pomocowej, w tym jedną Brytyjkę, porwano w niedzielę w Afganistanie - poinformowała w poniedziałek agencja Associated Press.
Brytyjka i jej trzej afgańscy koledzy jechali dwoma samochodami w prowincji Kunar, na północy Afganistanu, gdy wpadli w zasadzkę.
Szef policji w prowincji Kunar Khalilullah Zaiyi powiedział, że doszło do starcia policji porywaczami, ci jednak zbiegli.
Przedstawiciel firmy konsultingowej Development Alternatives Inc. z siedzibą w Waszyngtonie Steven O'Connor potwierdził, że porwano pracowników jego instytucji. Firma pracuje nad projektami dla Amerykańskiej Agencji na rzecz Międzynarodowego Rozwoju Afganistanu.
Brytyjskie MSZ potwierdziło, że "osoba posiadająca brytyjskie obywatelstwo została porwana w Afganistanie".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.