W Kalifornii zdiagnozowano do środy najwięcej przypadków zakażeń koronawirusem w USA; jest ich ponad 409 tys. - informuje Uniwersytet Johnsa Hopkinsa. Śmiertelność Covid-19 jest tam jednak dziewięciokrotnie niższa niż w Nowym Jorku - zauważa Associated Press.
Kalifornia jest najludniejszym stanem w Stanach Zjednoczonych, liczy blisko 40 mln mieszkańców. W stanie Nowy Jork mieszka około 19,5 mln ludzi.
I choć Kalifornia o 1,2 tys. przypadków wyprzedza bilans zakażeń koronawirusem w tym drugim stanie, to statystyka zachorowań jest tam blisko dwa razy niższa niż w Nowym Jorku, gdzie sięga ona 2,1 tys. na 100 tys. mieszkańców.
Szef stanowego resortu zdrowia Mark Ghaly zapowiedział, że Kalifornia ma ambicję, by najlepiej zaadaptować się do warunków życia wymuszonych przez pandemię, jak najwięcej nauczyć się na jej temat i przygotować się do walki z koronawirusem.
AP podaje również, że we wtorek opublikowano dane rządowe, z których wynika, iż wcześniejsze statystki ponad dziesięciokrotnie zaniżyły liczbę przypadków koronawirusa w USA w okresie od późnego marca do wczesnego maja.
Nowe dane Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) oparte są na badaniu antyciał na koronawirusa wykrytych w rutynowych badaniach w 10 różnych regionach USA.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.