550 euro zażądał dorożkarz w Rzymie za dwugodzinną przejażdżkę po mieście - ujawniły w poniedziałek włoskie media. Natychmiast odebrano mu licencję.
Od dawna ostrzega się zagranicznych turystów w Wiecznym Mieście, że dorożkarze domagają się astronomicznych sum, ale, jak podkreśla prasa, skala skandalu nagłośnionego przez program telewizyjny, demaskujący różnego rodzaju oszustwa we Włoszech, przekroczyła najśmielsze oczekiwania.
Ekipa popularnego programu "Le Iene" (Hieny), nadawanego w telewizji Mediaset, zaangażowała dwójkę rzekomych hiszpańskich turystów, którzy wsiedli do dorożki na Placu Hiszpańskim, a następnie kazali się obwieźć po innych rzymskich placach. Dwugodzinną przejażdżkę dorożkarz wycenił na 600 euro, a następnie zrobił zniżkę o 50 euro.
O incydencie tym autorzy programu powiadomili magistrat, który od razu podjął decyzję o odebraniu licencji dorożkarzowi za to, że - jak wyjaśniono oficjalnie - "wyrządził poważne szkody wizerunkowi Rzymu".
Jednocześnie władze włoskiej stolicy obiecały, że możliwie najszybciej doprowadzą do ustalenia taryf za kursy dorożkami.
"W naszej rzeczywistości silnie obecny jest klerykalizm – i to obustronny."
Papież Franciszek otworzył w poniedziałek w Watykanie międzynarodowy szczyt na temat praw dzieci.
W roku 2023 USAID wydała 72 mld dolarów na pomoc międzynarodową.
Nic złego w polskiej gospodarce się nie dzieje - uważa jednak specjalista.
Kanada powinna zostać naszym 51. stanem, wtedy nie będzie ceł - stwierdził Donald Trump.
Podróżni zamówili także 169 tys. jajecznic, 177 tys. kotletów schabowych.