Projekty PiS i SLD, mające ograniczyć handel dopalaczami, zostały skierowanie w czwartek do prac w nadzwyczajnej podkomisji. Zdecydowały o tym sejmowe komisje administracji i spraw wewnętrznych, zdrowia oraz sprawiedliwości i praw człowieka.
Podkomisja ma zająć się tymi projektami oraz rządową propozycją ustawy dotyczącą dopalaczy jeszcze w czwartek.
Projektów opozycji nie popiera rząd. Jak podkreślał wiceminister zdrowia Adam Fronczak, skuteczną eliminację dopalaczy z rynku zapewnia tylko propozycja Rady Ministrów. Fronczak dodał, że projekt PiS nie jest zgodny z prawem UE. Natomiast posłowie PiS i SLD apelowali do PO o to, by podczas prac podkomisji osiągnąć porozumienie i przedstawić wspólną propozycję.
Projekt SLD zakłada, że detaliczna i hurtowa sprzedaż tzw. dopalaczy miałaby być prowadzona wyłącznie na podstawie zezwoleń wydawanych przez marszałka województwa. Rady gminy - zgodnie z projektem - określałyby liczbę i usytuowanie punktów sprzedaży. Żeby jednak to mogło nastąpić, konieczna będzie pozytywna rekomendacja ministra zdrowia dla produktów, które miałyby być w nich sprzedawane.
Z kolei PiS proponuje, aby handel dopalaczami możliwy był dopiero po uzyskaniu zgody, takiej samej, jaką przewiduje procedura rejestracji leków. Wydawać miałby ją Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Producent dopalacza musiałby przedstawić szczegółowe informacje dotyczące jego składu i badań w sprawie wpływu na zdrowie. PiS chce także wprowadzenia do Kodeksu karnego kary pozbawienia wolności do ośmiu lat za handel dopalaczami.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.