Kolejne papieskie dary trafiły do najbardziej poszkodowanych z powodu pandemii koronawirusa. Tym razem są to elektroniczne termometry, które Franciszek przekazał dla imigrantów, więźniów i ludności tubylczej Panamy.
Dar Ojca Świętego dotarł na miejsce i został przekazany ministrowi spraw zagranicznych przez miejscowego ordynariusza. „Tym gestem Papież jeszcze raz pokazał swoją troskę o najsłabszych i to, że nasz kraj jest mu bliski” – powiedział abp José Domingo Ulloa Mendieta.
Termometry są niezbędne do kontrolowania sytuacji w przepełnionych więzieniach, w których wciąż zwiększa się liczba zakażonych. W Panamie za kratami przebywa prawie 18 tys. osób. Według źródeł rządowych zakażonych jest 665 więźniów, jednak dane te pochodzą z początku czerwca – obecna liczba chorych jest nieznana. Warunki sanitarne w panamskich zakładach karnych są tragiczne, osadzeni mają trudności z dostępem do podstawowych usług medycznych. Władze nie radzą sobie ze stale powiększającą się liczbą więźniów, stąd dochodzi do częstych zamieszek i bójek.
Nie mniej niepokojąca jest sytuacja imigrantów. W przepełnionych ośrodkach recepcyjnych coraz więcej osób choruje na koronawirusa. Najbardziej krytyczne warunki są w La Peñita, gdzie przebywa prawie 2 tys. osób, czyli siedmiokrotnie więcej niż wynosi maksymalna pojemność tego obozu.
Ludy tubylcze stanowią 11 proc. z prawie czterech milionów mieszkańców Panamy. „Ich sytuacja jest bardzo trudna, mieszkają w najmniej dostępnych regionach kraju, najczęściej całymi rodzinami na niewielkiej przestrzeni. Stąd liczba chorych wśród nich gwałtownie wzrasta” – stwierdził arcybiskup Panamy.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.