Idziemy wygrać te wybory, żeby dalej zmieniać Polskę - oświadczył podczas sobotniej konwencji wyborczej Platformy Obywatelskiej w Zabrzu wiceszef tej partii, marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna.
Szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek przekonywał, że na polskich regionach będziemy budowali naszą siłę w Unii Europejskiej.
Obaj politycy byli gośćmi pierwszej z regionalnych konwencji PO przed wyborami samorządowymi. W spotkaniu w zabrzańskim Multikinie uczestniczyło kilkuset działaczy i sympatyków Platformy, przede w tym kandydaci w najbliższych wyborach samorządowych.
W swoim wystąpieniu marszałek powiedział, że Platforma inauguruje kampanię na Śląsku, bo to właśnie tu samorządy funkcjonują bardzo dobrze: współpracują pomiędzy sobą i z administracją rządową, dobrze pozyskują pieniądze europejskie. "(...) Idziemy wygrać te wybory, żeby zmieniać Polskę, bo to jest dla nas najważniejsze" - oświadczył Schetyna.
Przekonywał, że PO wystawia w wyborach najlepszych kandydatów. Prosił wyborców, by obdarzyli ich zaufaniem. Życzenia wygranej w wyborach Schetyna złożył na ręce kandydata PO na prezydenta Zabrza Mirosława Sekuły, który był gospodarzem konwencji. Całej śląskiej Platformie życzył, by była jak w latach 60. i 70. Górnik Zabrze, którego kochano na Śląsku, a kibicowano mu w całej Polsce.
Po konwencji, w krótkiej rozmowie z dziennikarzami Schetyna zapowiedział, że Platforma Obywatelska podczas kampanii samorządowej bardzo dużo czasu poświęci, by "być przy mieszkańcach" różnych regionów i ich problemach.
Jak zaznaczył, w kampanię ma się angażować także szef PO, premier Donald Tusk. Szef rządu, wbrew zapowiedziom, nie przyjechał w sobotę do Zabrza - jak mówił Schetyna - ze względów osobistych. Zapowiedział ponadto, że kampanii samorządowej PO będzie towarzyszyło hasło nawołujące do budowania samorządności "z dala od polityki".
Szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek przypomniał w swoim wystąpieniu, że dokładnie 32 lata temu nadeszła z Rzymu wiadomość o wyborze Karola Wojtyły na papieża, co zmieniło Polskę i Europę. Trzy lata później, także w tym samym miesiącu, kończył się pierwszy zjazd Solidarności.
"Zaczynamy dzisiaj w świetnym dniu kampanię wyborczą, by rozmawiać o samorządach" - podkreślił i wyraził przekonanie, że samorządowcy uczestniczący w konwencji znają zobowiązania, płynące z doświadczeń sprzed lat.
"(...) Na polskich regionach, polskich miastach i polskich wsiach będziemy budowali naszą siłę w Unii Europejskiej. Tak się rozwijają dzisiaj wolne kraje, tak się rozwija Unia" - podkreślił i przekonywał, że Polscy mają wpływ na całą Wspólnotę.
"Dzięki samorządowcom, których będziemy wybierać, tym którzy są na tej sali, mamy ten wpływ mieć większy. To właśnie na tym opiera się przyszłość Polski i przyszłość Europy" - zaznaczył szef PE.
Nawiązując do wypowiedzi Schetyny, Buzek zaapelował, by nie licytować się, który śląski klub jest lepszy (szef PE od lat sympatyzuje z Ruchem Chorzów), bo - jak zażartował - to może się źle skończyć po wyjściu z konwencji.
Potem już poważnie dodał, że Śląsk to szczególna część Polski, która przez prawie 700 lat nie należała do ojczyzny. Dzisiaj wymieszały się tu wszystkie polskie żywioły; Śląsk jest dziś wielokulturowy i tacy będą samorządowcy, wybrani w najbliższych wyborach - zaznaczył.
Marszałek Schetyna dostał od organizatorów konwencji rzeźbę św. Barbary, zaś Buzek - figurę sowy siedzącej na księgach, wykonanej z soli kamiennej z Wieliczki. "Dlatego, żeby panu pokazać, że jest pan dla nas solą naszej ziemi" - zwrócił się do Buzka poseł Sekuła.
Gospodarz konwencji podkreślił, że PO przywiązuje do wyborów ogromną wagę. "Wybierając kandydatów, wybieraliśmy najbardziej uczciwych z uczciwych, najbardziej pracowitych z pracowitych i najbardziej sprawnych ze sprawnych kandydatów" - zapewnił.
Kandydatów na prezydentów i liderów list do Sejmiku przedstawił szef śląskiej PO Tomasz Tomczykiewicz. "Jestem pewny, że dotychczasowe sukcesy (...) to dowód na to, że potrafimy zarządzać dobrze i skutecznie dla dobra mieszkańców naszych miast, naszego województwa" - powiedział poseł.
Kandydat na prezydenta Katowic, Arkadiusz Godlewski krytykował Prawo i Sprawiedliwość, że na listach tej partii w wyborach do Sejmiku mają się znaleźć byli szefowie ABW z czasów rządów Jarosława Kaczyńskiego - Bogdan Święczkowski i Grzegorz Ocieczek, a Katowicami PiS być może będzie rządzić z obecnym prezydentem Piotrem Uszokiem.
"Zastanówmy się, co mają do zaproponowania byli szefowie służb specjalnych mieszkańcom naszego województwa. Inwigilację dziennikarzy? Kontrolę naszych rozmów telefonicznych? Szczucie niewinnych ludzi z tragicznym siemianowickim finałem śmierci Barbary Blidy?" - pytał kandydat.
Nawiązując do słów Kazimierza Kutza, który ostatnio wystąpił z klubu PO, zarzucając politykom tej partii, że nic nie zrobili dla Górnego Śląska, Godlewski wyraził przekonanie, że "dupowatość" śląskiej PO to zarzut bez pokrycia.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.