Co najmniej 11 osób poniosło śmierć w Kraju Krasnodarskim na południu Rosji na skutek powodzi i osunięć ziemi, spowodowanych przez ulewny deszcz, który w nocy z piątku na sobotę nawiedził ten region nad Morzem Czarnym.
Trzy osoby zaginęły bez wieści. Rannych zostało 26 osób.
W wyniku silnych opadów z brzegów wyszły dwa górskie potoki - Pszenacha i Tuapsinka. Podtopiły one 20 miejscowości. W strefie bezpośredniego zagrożenia znalazło się 270 domów zamieszkanych przez ponad 1400 osób.
Ratownicy rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych ewakuowali około 300 osób. Wieczorem wszyscy ewakuowani wrócili do swoich domostw.
Największe szkody żywioł spowodował w rejonie Tuapse. Woda uszkodziła tam kilka mostów i dróg. Ucierpiały też linie energetyczne i wodociągi. Regionalne władze wprowadziły stan wyjątkowy.
W kilku miejscach ulewa uszkodziła nasyp kolejowy, powodując wstrzymanie ruch pociągów na północnokaukaskiej linii kolejowej. W drodze zatrzymano osiem składów, w tym siedem osobowych, wiozących 3,7 tys. pasażerów.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.