Słynny polski pisarz Stanisław Lem zostanie patronem pierwszego polskiego satelity - zdecydowali internauci w głosowaniu przeprowadzonym na stronach resortu nauki. Satelita zostanie wyniesiony w przestrzeń kosmiczną pod koniec 2011 roku.
Jako nazwę dla drugiego satelity, który zostanie ukończony w 2013 roku, internauci wybrali imię legendarnego gdańskiego astronoma Heweliusza.
Wyniki plebiscytu na imiona dla polskich satelitów opublikowało w czwartek Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Konkursowi na imię pierwszego polskiego satelity towarzyszyły spore emocje. Jeszcze w ostatnim dniu głosowania drugie miejsce w plebiscycie zajmował Ary Sternfeld, urodzony w Sieradzu radziecki pionier kosmonautyki, który obliczył wiele orbit sztucznych satelitów Ziemi.
Jednak - jak informuje MNiSW w przekazanym PAP komunikacie - wśród tysięcy uczciwie oddanych głosów odnotowano "próby naruszenia reguł uczciwego głosowania i obejścia elektronicznych zabezpieczeń".
Ostatecznie firma czuwająca nad prawidłowym przebiegiem konkursu rekomendowała więc uznanie następujących wyników: Lem - 20 922 głosy; Heweliusz - 5509 głosów; Ary Sternfeld - 3440 głosy; Pan Twardowski - 1965 głosów.
Satelity zostaną wybudowane w Centrum Badań Kosmicznych PAN i Centrum Astronomicznym im. M. Kopernika PAN we współpracy z Uniwersytetem w Wiedniu, Politechniką w Grazu, Uniwersytetem w Toronto oraz Uniwersytetem w Montrealu.
Na realizację projektu Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczyło 14,2 mln zł i jest to pierwszy od 1989 r. duży grant badawczy w dziedzinie astronomii i badań kosmicznych.
Satelity są częścią programu Brite.pl. Akronim BRITE pochodzi od angielskiej nazwy międzynarodowego projektu, w ramach którego powstanie statek - "BRIght Target Explorer Constellation".
Polskie satelity będą częścią grupy sześciu podobnych obiektów tworzących formację lotną, umieszczoną na orbicie o wysokości 800 km. Ich zadaniem będzie prowadzenie w trybie ciągłym, przez kilka lat, precyzyjnych pomiarów fotometrycznych aż 286 najjaśniejszych gwiazd na niebie.
... ocenił węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Wcześniej delegacja protestujących przekazała swoje postulaty wobec KE.
Każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik.
Z powodu trwających w nich konfliktów zbrojnych, terroryzmu i przestępczości.