Co najmniej 40 osób zginęło, a 380 zaginęło na skutek poniedziałkowego trzęsienia ziemi o sile 7,7 w skali Richtera, a następnie fali tsunami w pobliżu indonezyjskiej wyspy Sumatra - poinformowały we wtorek źródła oficjalne.
Rzecznik Krajowej Agencji ds. Katastrof, którego cytuje agencja Antara, potwierdził, że znaleziono 40 ciał i w najbliższych godzinach można się spodziewać wzrostu liczby ofiar śmiertelnych.
Według służb ratunkowych, 10 wiosek zostało zmiecionych z powierzchni ziemi falą tsunami.
Zniszczonych została większość budynków w wiosce Betu Monga na wyspach Mentawai. "Tylko 40 spośród 200 mieszkańców znaleziono. 160 wciąż jest zaginionych, w większości kobiet i dzieci" - powiedział przedstawiciel lokalnego departamentu rybołówstwa.
Władze australijskie powiadomiły natomiast o utraceniu kontakt z łodzią, w której płynęło 8-10 australijskich turystów.
Zaraz po trzęsieniu ziemi indonezyjskie Centrum Meteorologiczne i Geofizyczne wystosowało ostrzeżenie o tsunami, jednak wkrótce je odwołało, gdyż nie zaobserwowano zagrożenia.
Według indonezyjskiego centrum, wstrząsy wystąpiły w odległości ok. 78 km na południowy zachód od odległej i słabo rozwiniętej wyspy Południowa Pagai, wchodzącej w skład grupy ok. 70 wysp Mentawai.
W grudniu 2004 roku tsunami wywołane przez trzęsienie ziemi na Sumatrze o sile ponad 9 w skali Richtera zabiło ok. 226 tys. ludzi.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.