Świat nie reaguje na porwania nieletnich chrześcijanek, które w Pakistanie zmuszane są do poślubienia swych muzułmańskich oprawców.
W pakistańskim społeczeństwie, które w ostatnim czasie coraz bardziej się radykalizuje w porwaniach przedstawicielek mniejszości religijnych, wciąż jest społeczne przyzwolenie. Lokalne media nie zajmują się przypadkami gwałtów na uprowadzonych nieletnich chrześcijankach i zmuszaniu ich tym sposobem do zmiany religii oraz poślubienia swych nawet trzykrotnie starszych muzułmańskich oprawców.
Jedna z katolickich dziennikarek pracujących w Pakistanie nazywa to „piekłem niewinnych jagniąt wystawionych na sforę wilków”. Anee Muskan zwraca przy tym uwagę na totalny brak zainteresowania tym procederem ze strony środowisk aktywnie walczących na Zachodzie o prawa kobiet. Najsilniejszym głosem prześladowanych Pakistanek jest papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie, które zapewnia ich rodzinom pomoc prawną i finansuje niezbędne wsparcie. Ma to fundamentalne znaczenie, ponieważ większość porwanych pochodzi z ubogich rodzin, niepotrafiących bronić swych praw.
Taką pomoc w ostatnich miesiącach otrzymały ostatnio 14-letnia Huma Younas, która w wyniku gwałtu zaszła w ciążę ze swym muzułmańskim porywaczem, jej rówieśniczka Maria Shahbaz oraz o rok młodsza Arzoo Raja. Nawet jeśli w wielu prowincjach Pakistanu istnieje zakaz ślubów nieletnich, to sądy uważają zawarte związki za ważne, ponieważ zgodnie z islamskim prawem szariatu dziewczynka po pierwszej miesiączce może zawrzeć związek małżeński. Protestancka organizacja Open Doors alarmuje, że przymusowe małżeństwa stają się nową metodę prześladowania chrześcijanek, głównie w krajach islamskich.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.