Chrześcijanie w Korei Północnej za cenę swego życia wyznają wiarę w Chrystusa. Jesteśmy im winni modlitwę i konkretne wsparcie. Wskazuje na to kard. Andrew Yeom Soo-jung, który sam jest potomkiem koreańskich męczenników.
Kard. Soo-jung jest arcybiskupem Seulu, a zarazem administratorem apostolskim Pjongjangu. Wskazuje, że przywrócenie wolności religijnej w Korei Północnej byłoby jednym z kroków, który pozwoliłyby odbudować pokój z Południem. Hierarcha zauważa, że komunistyczne władze nadal stosują totalne represje wobec chrześcijan, którzy za wierność Jezusowi wciąż płacą życiem, długoletnim więzieniem i obozami pracy. Całe życie religijne w tym kraju jest kontrolowane przez władze, które doprowadziły do zniszczenia kościołów i innych miejsc kultu.
Przyszłość Kościoła w obu Koreach kard. Soo-jung zawierzył Niepokalanemu Sercu Maryi. Chrześcijan na całym świecie wzywa do wytrwałej modlitwy za prześladowanych wyznawców Chrystusa i do większej solidarności z potrzebującymi. „Pandemia pozwoliła nam doświadczyć, że nikt nie jest w stanie uratować się samemu. Potrzeba wzajemnej odpowiedzialności i troski o tych, którzy najbardziej cierpią z powodu koronawirusa” – mówi koreański kardynał. Wskazuje, że obostrzenia sanitarne zmieniły nie tylko życie społeczne, ale i liturgiczne. „Nawet w czasie wojen i prześladowań w naszych kościołach sprawowane były Msze z udziałem wiernych. Teraz zostało nam to odebrane” – zauważa kardynał wskazując, że ten dotkliwy brak Eucharystii pozwolił mieszkańcom Południa lepiej zrozumieć to, czego na co dzień doświadczają ich bracia z Północy, represjonowani za wiarę.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.