Od ognia z groty narodzenia Chrystusa co roku zapalane są wieczne lampki w kaplicy Matki Bożej.
Na Jasną Górę po raz 30. dotarło Betlejemskie Światło Pokoju. Od ognia z groty narodzenia Chrystusa co roku zapalane są wieczne lampki w kaplicy Matki Bożej. Choć tegoroczne uroczystości przekazywania światła są znacznie ograniczone to jednak, jak zwykle, mają ogromną wymowę, bo przypominają o nadziei, braterstwie i pojednaniu.
„Jasna Góra to jedno z pierwszych miejsc w Polsce, do którego Światło przybywa. Myślę, że powinniśmy się na chwilę zatrzymać i może właśnie poprzez to światło spojrzeć na drugiego człowieka, zobaczyć jego twarz w blasku tego światła i przypomnieć sobie, że to mój brat, moja siostra. Chcemy, by to światło rozświetlało serca” – powiedział harcmistrz Przemysław Kowalski z częstochowskiego hufca.
Jasna Góra jako jedno z nielicznych miejsc w Polsce została wyróżniona złotym medalem 30-lecia Betlejemskiego Światła Pokoju. „Jest to naprawdę olbrzymie wyróżnienie dla Jasnej Góry, ale dla nas jest to zupełnie oczywiste, ponieważ Związek Harcerstwa Polskiego jest bardzo związany z Jasną Górą” – powiedział Przemysław Kowalski.
A ten związek to m.in. doroczne ogólnopolskie pielgrzymki harcerzy, które odbywają się już od 25 lat, ale tradycja wspólnej modlitwy druhów sięga czasów przedwojennych.
Przesłaniem tegorocznej akcji Betlejemskiego Światła Pokoju jest „Światło służby”. Harcerze przypominają sobie i innym, że „nowonarodzony Jezus nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć” a tego uczą się także od Jasnogórskiej Maryi.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.