To absolutny hit wśród dotychczasowych poszukiwań śladów Kazimierza Nowaka w Afryce. Odszukaliśmy szkołę, której patronem jest ojciec Józef Nowak. Ten sam, z którym polski podróżnik spędził wiele czasu i sfotografował się pod słynną skałą “Palec Boga”.
Ojciec Nowak
Kto czytał książkę “Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd” z pewnością pamięta zdjęcie, na którym Kazimierz Nowak stoi wraz z księdzem na tle fantazyjnej skały, która zdaje się niczym palcem wskazywać niebo. Ten ksiądz to właśnie ojciec Józef Nowak prowadzący działalność misyjną na ziemiach namibijskich od 1926 roku. Polskiego podróżnika w spotkaniu cieszyła nie tylko zbieżność nazwisk, ale przede wszystkim możliwość porozmawiania w ojczystym języku. O samym ojcu Nowaku polski podróżnik zbyt wiele nie napisał.
Okazuje się jednak, że ojciec Nowak był bardzo ważną postacią. Przekonaliśmy się o tym, gdy po całym dniu pedałowania dotarliśmy do miejscowości Tses, gdzie Kazimierz Nowak zatrzymał się przed laty w katolickiej misji. Również my skierowaliśmy tam swoje koła. Nie spodziewaliśmy się tak głośnego przywitania przez dzieci z pobliskiej szkoły. Okrzykom, brawom na widok czwórki rowerzystów z ogromnym bagażem nie było końca. Uczniowie otoczyli nas, zadawali mnóstwo pytań, testowali Brennabory, pozowali do zdjęć i prosili o przybijanie pieczątek Nowakowych na swoje maleńkie dłonie.
Siosta Beatrix przyjęła nas pod swój dach. Zapoznała również z dyrektorem szkoły. I tu niespodzianka. Od niego dowiedzieliśmy się, że patronem placówki jest właśnie ojciec Nowak – logo można zobaczyć na ścianie w szkole, do tego dzieci w każdy poniedziałek rano śpiewają hymn poświęcony Nowakowi w języku angielskim..
Ekipa etapu namibijskiego z dyrektorem szkoły Nowaka
Szkoła została założona właśnie przez ojca Nowaka w 1927 roku. W szkolnej kronice odnajdujemy kilka archiwalnych zdjęć z tamtych lat. Portrety ojca Nowaka oraz zdjęcie automobilu, którym ojciec Nowak zabrał na wycieczkę po okolicy Kazimierza Nowaka Do szkoły Nowaka uczęszcza prawie 500 dzieci. 150 z nich mieszka w szkolnym internacie. Ze swoimi rodzicami widzą się jedynie kilka razy w roku. I chociaż szkoła z internatem kosztuje 130 dolarów namibijskich (65 złotych) miesięcznie, to opłaty uiszcza nie całe 30 procent rodziców. Reszty na to nie stać, ale ich dzieci i tak mogą się edukować. W szkole pracuje 15 nauczycieli, z których większość musi dojeżdżać do Tses na zajęcia, np. z Keetmanshoopu. W opiece nad dziećmi pomagają również wolontariusze z Niemiec, Florian i Elizabeth. W szkole w Tses byliśmy wyjątkowymi gośćmi. Do tego stopnia, że jej dyrektor podczas porannego apelu opowiedział dzieciom o polskich podróżnikach, którzy na rowerach szukają śladów nie tylko Kazimierza Nowaka, ale również ludzi, którzy spotkali go na swojej drodze. Konrad Pędziwiatr przybliżył natomiast wychowankom szkoły postać samego Kazimierza Nowaka. W ten sposób namibijscy uczniowie poznali kolejnego Polaka, który opuścił swój rodzinny kraj by realizować swoje marzenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.