Trybunał Konstytucyjny uznał w czwartek, że ustawa o emeryturach pomostowych jest zgodna z konstytucją. Część zarzutów zawartych w skardze OPZZ Trybunał uznał za bezzasadne, a część z nich umorzył.
Skargę do Trybunału Konstytucyjnego (TK) wniosło Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ). Zdaniem OPZZ, ustawa narusza konstytucyjną zasadę równości obywateli wobec prawa. Wskazywali, że jej przepisy różnicują sytuację prawną pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub wykonujących pracę o szczególnym charakterze; inaczej są np. traktowani kierowcy z komunikacji miejskiej, a inaczej jeżdżący TIR-ami. Zdaniem OPZZ, osoby takie powinny dostawać rekompensatę za każdy rok pracy, a nie po 15 latach.
W opinii Trybunału, przepisy ustawy dotyczące różnego traktowania poszczególnych grup, np. kierowców czy pracowników kolei, a także zasady przyznawania rekompensat za pracę, są zgodne z konstytucją. Pozostałe zarzuty OPZZ Trybunał umorzył.
W opinii Trybunału, ustawodawca "posiada znaczną - co nie znaczy, że nieograniczoną - swobodę kształtowania ustawowych unormowań prawa do zabezpieczenia społecznego - w tym prawa do emerytury". "Zakwestionowaną przez wnioskodawcę regulację należy postrzegać jako część długoletniej reformy systemu ubezpieczeń społecznych, obejmującej m.in. ograniczenie uprawnień do wcześniejszej emerytury i ujednolicenie wieku emerytalnego" - podkreślił TK.
Trybunał orzekł, że o tym, jakie prace powinny być uznane za wykonywane w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, "decydowały obiektywne czynniki medyczne".
O uznanie części zarzutów zawartych w skardze OPZZ za zgodne z konstytucją wnosili przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego; pozostałe proponowali umorzyć.
W opinii reprezentującego Sejm posła Grzegorza Karpińskiego (PO), wyrok TK potwierdza proces, który ma miejsce od 10 lat w Polsce - stopniowe ograniczanie przywilejów emerytalnych.
"Trybunał potwierdził, że emerytura nie może stanowić systemu, który rekompensuje sposób wykonywania pracy. To oznacza, że coraz więcej grup będzie objętych wspólnym systemem emerytalnym" - powiedział Karpiński dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku. Dodał, że TK w swoich niedawnych orzeczeniach "wyraźnie wskazuje na to, że konstytucyjna zasada równości oznacza możliwie powszechny system dla wszystkich grup zawodowych".
Jak ocenił w czwartek przewodniczący OPZZ Jan Guz, wyrok TK pokazuje, że polskie prawo słabo chroni pracowników. "Przeciwko pracownikowi jest prokuratura, Sejm, Parlament, który wybieramy; jest i Trybunał (...). Trybunał jest niezwykle lojalny wobec rządu, wobec słupków ekonomicznych" - zaznaczył. Podkreślił, że wyrok łamie zasadę równości wobec prawa i zapowiedział, że OPZZ będzie analizować wyrok i skonsultuje go z prawnikami.
Ustawa o emeryturach pomostowych weszła w życie 1 stycznia 2009 r. Na wcześniejszą emeryturę (kobiety w wieku 55 lat, zamiast 60 lat, a mężczyźni w wieku 60 lat, zamiast nie 65 lat) mogą odejść osoby urodzone po 31 grudnia 1948 r., które przepracowały co najmniej 15 lat w tzw. szczególnych warunkach lub wykonywały tzw. prace o szczególnym charakterze. Muszą też nadal wykonywać tego rodzaju prace. Przepisy ograniczają liczbę prac i zawodów uprawniających do wcześniejszej emerytury. Nie ma wśród nich już np. części kierowców, kolejarzy, artystów, dziennikarzy, osób zatrudnionych w porze nocnej czy w hałasie.
Zgodnie z ustawą, rekompensaty mogą dostać osoby, które przepracowały co najmniej 15 lat w szczególnych warunkach lub wykonywały pracę o szczególnym charakterze, ale nie mają prawa do pomostówek.
Bilans ofiar może jednak się zmienić, bo wiele innych osób jest rannych.
Tradycja niemal całkowicie zanikła w okresie PRL-u. Dziś odżyła.