Pod koniec pierwszego dnia wizyty w USA prezydent Bronisław Komorowski spotkał się w Waszyngtonie z prezesem Kongresu Polonii Amerykańskiej Frankiem Spulą i uczestniczył w uroczystej kolacji z udziałem przedstawicieli biznesu i świata nauki.
Jak powiedział PAP Spula, spotkanie z prezydentem Komorowskim było "bardzo ciepłe i serdeczne". Prezydent zachęcał Polonię do aktywniejszego uczestnictwa w polityce USA.
"Powiedział, że byłoby dobrze, gdyby młodzi, wykształceni ludzie z nowej Polonii byli bardziej zaangażowani w politykę. Sam też to od dawna powtarzam" - powiedział prezes KPA. Dodał, że zaprosił prezydenta do Chicago.
Na kolacji w Blair House - rezydencji naprzeciwko Białego Domu, w której zatrzymują się zagraniczne głowy państw i gdzie zatrzymał się Komorowski - obecni byli znani uczeni polskiego pochodzenia, m.in. chirurg plastyczny z kliniki w Cleveland prof. Maria Siemionow, która przeprowadziła operację przeszczepu 80 procent twarzy.
W swoim wystąpieniu prezydent przypomniał o sukcesach ekonomicznych Polski i podziękował Amerykanom za pomoc w okresie transformacji polskiej gospodarki.
W czwartek Komorowski spotka się na śniadaniu z profesorem Zbigniewem Brzezińskim i złoży wieniec na cmentarzu wojskowym Arlington. Potem odlatuje do Cleveland, gdzie m.in. odwiedzi klinikę prof. Marii Siemionow.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ akl/
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.